Czarna seria trwa - relacja z meczu Sokół Łańcut - Znicz Basket Pruszków

Piątej z rzędu porażki doznali koszykarze Sokoła Łańcut. Gospodarze po wyrównanym meczu przegrali ze Zniczem Basket Pruszków 68:74.

Bartosz Półrolniczak 
Bartosz Półrolniczak 

Spotkanie rozpoczęło się od celnej trójki Damiana Pielocha. Po stronie pruszkowian dobrze mecz rozpoczął Grzegorz Malewski. Kolejne akcje to pojedynek Macieja Klimy i Przemysława Szymańskiego. Po dobrej akcji koszykarza Znicza Basket Pruszków i kolejnych punktach Malewskiego goście prowadzili 10:7. Cała pierwsza odsłona była bardzo wyrównana. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. NETO PTG Sokół Łańcut miał problemy z powstrzymaniem Szymańskiego. Zawodnik Znicza zdobył w pierwszych 10 minutach aż 12 punktów. Ze strony gospodarzy wyróżniali się Klima i Pieloch. Pierwszą kwartę zakończyła dobra akcja Bartosza Dubiela, dzięki której to Sokół prowadził 23:21.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Druga kwarta świetnie rozpoczęła się dla gospodarzy. Po wsadzie Kacpra Młynarskiego i celnym rzucie zza linii 6.75 Tomasza Fortuny podopieczni Dariusza Kaszowskiego objęli prowadzenie 29:21. Po przerwie wziętej przez trenera Znicza dobry fragment gry zanotował Łukasz Bonarek, który zdobył 5 punktów. Gospodarze mieli minimalną przewagę, nie potrafili jednak odskoczyć ambitnie grającym pruszkowianom. Do końca pierwszej połowy utrzymała się przewaga łańcucian, kwestia wygranej pozostawała jednak wciąż otwarta. Druga kwarta skończyła się punktami Michała Aleksandrowicza. Do przerwy Sokół prowadził ze Zniczem 42:36.

Pruszkowianie dobrze rozpoczęli drugą połowę. Punkty świetnie dysponowanego Szymańskiego i dobra akcja Dominika Czubka sprawiły, że goście przegrywali już tylko dwoma oczkami. Szybko odpowiedział jednak Pieloch. Gra wyglądała podobnie jak przed przerwą. Sokół miał inicjatywę, ale nie potrafił uzyskać większej przewagi. Zarówno Damian Pieloch jak i Przemysław Szymański mieli małe wsparcie ze strony swoich kolegów. Po rzucie tego drugiego, Znicz znów przegrywał tylko dwoma punktami. Sokół miał w tym fragmencie meczu spore problemy ze skutecznością. Po 30 minutach koszykarze trenera Kaszowskiego prowadzili jednak 56:52.

Goście już na początku ostatniej kwarty pokazali, że stać ich na osiągniecie dobrego wyniku. Akcja 2+1 Michała Kwiatkowskiego pozwoliła jego drużynie zbliżyć się do Sokoła na jeden punkt. Podopiecznym Dariusza Kaszowskiego bardzo ciężko przychodziło zdobywanie punktów. Dobre zagrania Dominika Czubka i Łukasza Bonarka dały po dłuższej przerwie prowadzenie Zniczowi 59:58. Kolejny minuty to bardzo słaba gra gospodarzy. Znicz powiększał swoją przewagę. Na 4 minuty przed końcem Sokół przegrywał 59:65. Szansę gospodarzy na końcowy sukces przedłużyła trójka Michała Barana. Na 90 sekund przed zakończeniem meczu Znicz prowadził 68:64. Wojnę nerwów w końcówce lepiej wytrzymali goście którzy wygrali cały mecz 74:68.

NETO PTG Sokół Łańcut - Znicz Basket Pruszków 68:74 (23:21, 19:15, 14:16,12:22)

Sokół: Pieloch 18, Klima 11, Baran 10, Dubiel 10, Młynarski 7, Fortuna 6, Gawrzydek 3, Hałas 3.

Znicz Basket: Szymański 22, Czubek 14, Bonarek 13, Kwiatkowski 9, Malewski 7, Pisarczyk 4, Matuszewski 3, Aleksandrowicz 2.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×