Tomasz Wojdyła: Uniknąć ostatniego miejsca

Tomasz Wojdyła był jednym z jaśniejszych punktów Startu Gdynia podczas konfrontacji z Anwilem Włocławek. Jego występ nie ustrzegł jednak beniaminka przed wysoką porażką w Hali Mistrzów.

Od trzech celnych rzutów rozpoczął piątkowy mecz z Anwilem Włocławek środkowy Startu Gdynia, Tomasz Wojdyła. 36-latek bez większych problemów ogrywał Seida Hajricia i to głównie dzięki jego postawie zespół beniaminka złapał na samym początku spotkania bardzo dobry rytm.

- W pierwszej kwarcie graliśmy na bardzo wysokiej koncentracji i dopóki graliśmy zespołowo, dopóty włocławianie mieli z nami sporo problemów. Niestety później wszystko się zacięło, a o grze w drugiej połowie nie ma nawet co wspominać... - komentował po meczu Wojdyła.

Po pierwszej kwarcie ekipa Davida Dedka prowadziła w Hali Mistrzów 20:12, zaś w połowie drugiej odsłony było już 24:12. Taki stan rzeczy sprawił jednak, że Anwil wybudził się z marazmu i przyspieszając grę, jeszcze przed przerwą nie tylko odrobił wszystkie straty, ale i wyszedł na nieznaczne prowadzenie (39:35). Goście zamiast spokojnie kontrolować dość sporą zaliczkę, zbyt szybko chcieli odpowiedzieć na udane zagrania Anwilu.

[i]

- Gdy widzieliśmy, że Anwil łapie właściwy rytm powinniśmy zachować spokój. Przecież to im się spieszyło, a nie nam. Szkoda, że tak wyszło, że straciliśmy całą przewagę jeszcze przed przerwą, zaś pierwsze minuty trzeciej kwarty i czwarta odsłona po prostu nas zabiły - [/i]dodawał środkowy Startu. Włocławianie pozwolili gościom zdobyć tylko 20 punktów po zmianie stron i ostatecznie wygrali różnicą aż 32 oczek, 87:55.

Tym samym Start kończy rundę zasadnicza jako ostatni zespół Tauron Basket Ligi. - Cóż możemy powiedzieć? Cały czas będziemy starali się grać o tę ósemkę, cały czas będziemy starali się wygrywa każdy kolejny mecz... Powiedzmy inaczej - nasz cel na tę fazę to wygrać jak najwięcej meczów, by uniknąć ostatniej pozycji na koniec sezonu - powiedział Wojdyła, który ostatecznie zanotował 12 punktów i osiem zbiórek.

Źródło artykułu: