Karol Wasiek: Naszą rozmowę chciałbym rozpocząć od twojej paroletniej przygodzie w Stanach Zjednoczonych. Wyjechałeś tam, gdy miałeś 14 lata. Spędziłeś tam osiem lat. Powiedz, czego się nauczyłeś przez ten czas?
Olek Czyż: Nauczyłem się przede wszystkim profesjonalnego podejścia do koszykówki. Miałem okazję trenować pod okiem wielu dobrych trenerów i uważam, że wiele się nauczyłem przez te ostatnie parę lat.
Jak wspominasz okres pracy z trenerem Krzyżewskim?
- Od niego prawdopodobnie nauczyłem się najwięcej podczas mojego pobytu w Stanach. Podczas mojego pierwszego i drugiego sezonu w college'u zyskałem bardzo dużo wiedzy koszykarskiej. Do dziś wspominam miło przywilej posiadania Krzyżewskiego za mojego trenera. Do teraz analizuje wszystko, czego miałem okazję się nauczyć i używam tego w codziennym życiu na i poza parkietem.
Miałeś ten "namacalny" kontakt z najlepszymi zawodnikami świata. Jak wspominasz tamte spotkania? Który z zawodników wywarł na tobie największe wrażenie?
- Największe wrażenie na mnie sprawił Kyle Singler, pewnie dlatego że miałem okazję się z nim mierzyć codziennie podczas treningów w Duke.
Trudno nie zadać tego pytania - żałujesz, że nie dostałeś się do ligi NBA?
- Oczywiście, że to jest rozczarowaniem. Ten cel nie został osiągnięty, ale to nie oznacza, że nie będę się starał o drugą szansę i grę w tej lidze w przyszłości.
Miałeś takie wewnętrzne przekonanie, że poradziłbyś sobie w najlepszej lidze świata?
- Oczywiście, gdybym nie miał to bym nie próbował pokazać się na campach NBA i indywidualnych treningach z drużynami NBA.
Po przygodzie w Stanach wracasz do Europy i wybierasz ligę włoską. Dlaczego akurat wybór padł na Włochy i drużynę z Rzymu?
- Zależało mi, by grać na wysokim poziomie i liga włoska jest jedną z dwóch najlepszych lig koszykarskich w Europie. W Rzymie była świetna okazja, by pokazać ze potrafię grać na tym poziomie.
[nextpage]
Za tobą kilka miesięcy w lidze włoskiej. Czy jesteś zadowolony ze swojego wyboru?
- Tak, jestem zadowolony, bo mamy mocna ekipę i bardzo miłą grupę ludzi w drużynie i w sztabie trenerskim, co sprawia jeszcze większa przyjemność grania tutaj.
Patrząc na twoje statystyki w lidze włoskiej to można zauważyć, że w drużynie odgrywasz raczej role "zadaniowca". Jak czujesz się w takiej roli? Pasuje ci taka rola?
- Najważniejsze dla mnie jest mieć wkład dla drużyny. Czuję, że dużo pomagam i mam spory udział w sukcesach naszego zespołu.
Zapewne wiesz, że nowym trenerem reprezentacji został Dirk Bauermann. Jak oceniasz ten wybór?
- Szczerze, to nie wiem wiele o trenerach europejskich, lecz słyszałem dobre rzeczy o trenerze Bauermanie.
Trener kontaktował się z tobą?
- Tak. Kontaktowałem się ze sztabem trenerskim.
Co trener ci przekazał? Liczysz na występy w kadrze na EuroBaskecie 2013?
- Jak na razie to mam zaproszenie od trenerów na camp przygotowawczy, gdzie zostanie podjęta decyzja, czy się nadaje do gry w reprezentacji Polski.
Możemy spodziewać się, że w następnym roku zmienisz klub? Ponownie zaatakujesz draft?
- Jak na razie nie koncentruję się zbyt wiele nad następnym rokiem, ale mam zamiar pojawić się na Lidze Letniej.
Obserwujesz to, co dzieje się na parkietach PLK?
- Troszeczkę tak, lecz jestem bardzo teraz zaangażowany w to, co się dzieje we Włoszech.