O historyczny awans - zapowiedź rywalizacji AZS WSGK Polfarmex Kutno - Spójnia Stargard Szczeciński

Rywalizację w fazie play-off otworzy pojedynek w Kutnie. Wiadomo, że w półfinale I ligi koszykarzy znajdzie się nowicjusz, gdyż AZS i Spójnia w poprzednich latach nie przebrnęły I rundy.

Bardziej doświadczona w posezonowej rozgrywce I ligi koszykarzy jest Spójnia Stargard Szczeciński, która w czołowej ósemce gości nieprzerwanie od czterech lat. Większymi sukcesami nie może się jednak pochwalić. Przed rokiem odniosła pierwsze zwycięstwa od powrotu na ten szczebel pokonując Znicz Basket Pruszków. Prawdziwym problemem dla stargardzkich koszykarzy jest jednak brak atutu własnego parkietu. Licząc wszystkie mecze w play-offach I ligi od spadku z ekstraklasy Spójnia przegrała siedem kolejnych wyjazdowych gier. Czy w najbliższy weekend przerwie złą passę? AZS WSGK Polfarmex Kutno występuje na zapleczu TBL dopiero od dwóch lat. W poprzednim sezonie zajął ósmą lokatę i zdołał wygrać jeden pojedynek z późniejszym tryumfatorem, Startem Gdynia.

Ostatnia kolejka rundy zasadniczej dostarczyła wielu emocji. Spójnia po nerwowej końcówce wygrała w Bydgoszczy i oczekiwała na wynik AZS-u. Ten rozgrywał natomiast dodatkowe pięć minut w Łańcucie, lecz poległ. Gdyby wygrał zająłby drugą lokatę, a stargardzianie uplasowaliby się na czwartej pozycji. Los sprawił jednak, że AZS skończył na trzecim miejscu, a jego najbliższy rywal na szóstym. Nie od początku było to w pełni jasne, lecz w stargardzkim obozie szybko poznali właściwy układ w tabeli. - Szacunek należy się Bartkowi Wróblewskiemu. On najszybciej to wiedział. Różne były spekulacje, a my już na kolacji wiedzieliśmy, że gramy z AZS-em Kutno - powiedział trener Ireneusz Purwiniecki. - To bardzo silny zespół. Moim zdaniem, dlatego nie zajęli drugiego miejsca, że trapiły ich kontuzje. To była druga siła w lidze. Kontuzje Dłuskiego, Mazura szczególnie, Małeckiego spowodowały to, że przegrali parę meczów. Gdyby nie ten fakt, to byśmy się z nimi w tym momencie nie spotkali - dodał.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Historia rywalizacji między tymi ekipami nie jest długa, ale pokazuje, że to niezwykle wyrównane starcia. W ubiegłym sezonie dwukrotnie tryumfowali gracze z Pomorza Zachodniego. W tym oba zespoły wygrały po razie, a do tego AZS okazał się minimalnie lepszy na przedsezonowym turnieju. Jak wyrównana to rywalizacja niech świadczy fakt, że kutnianie wygrali 67:66 oraz 58:54. Spójnia zwyciężała trzema, czterema i sześcioma oczkami. - Zespół bardzo groźny, ale będziemy szukać swojej szansy. Mamy z nimi mecze na styku. Są faworytem, ale poszukamy jednego zwycięstwa na początek - przyznał Purwiniecki. - Każda drużyna w play off jest niebezpieczna. Runda zasadnicza pokazała, że liga jest bardzo wyrównana. Czy to jest Spójnia czy inna drużyna to trzeba zagrać na sto procent i być w pełni skoncentrowanym. Mamy swoje kłopoty kadrowe, ale to nas nie zwalnia z tego żeby nie zostawiać w każdym meczu zdrowia i umiejętności koszykarskich na parkiecie - stwierdził Jarosław Krysiewicz.

Spójnia i AZS zupełnie inaczej przygotowywały się do zbliżającej się rywalizacji. Stargardzianie tylko trenowali, a ich rywale rozegrali sparing z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. Wygrali 91:83, lecz najistotniejsze było umożliwienie powrotu do Formy Jakuba Dłuskiego i Grzegorza Małeckiego. Przyjezdni zdają sobie sprawę, że kłopoty zdrowotne w obozie przeciwnika wcale nie ułatwią im zadania. - Wiadomo, że nie będzie Kobusa i Mazura. To w rotacji istotni zawodnicy. Myślę, że są już z tym faktem pogodzeni. Musieli się jakoś przygotować. Otworzyli się nowi gracze. Bardzo groźny jest Jakóbczyk. Na pewno duża siła pod koszem od Dłuskiego i Glabasa i bardzo dobry rozgrywający, jeden z najlepszych w lidze Bręk - ocenił Purwiniecki.

Niewątpliwie wymienieni przez stargardzkiego szkoleniowca Koszykarze powinni odegrać kluczowe role we wszystkich pojedynkach. Dawid Bręk zdobył w tym sezonie 406 punktów, a lider Spójni, Tomasz Stępień 401. O ile wiadomo, że w najwyższej dyspozycji trudny do zatrzymania będzie Dłuski, który w tym sezonie rzucił Spójni 19 i 23 punktów, to po drugiej stronie oprócz Stępnia trudno wskazać wyraźnego lidera. Punktować może kilku obwodowych oraz duet podkoszowych. Jeśli zaskoczą oni formą, to mogą postarać się o niespodziankę.

Spotkania w Kutnie rozpoczną się 6 oraz 7 kwietnia o godz. 17:30.

Źródło artykułu: