Gospodarze za wszelką cenę chcieli uniknąć tzw. "sweepu", czyli przegrania serii do 0. Gracze Doca Riversa bardzo mocno rozpoczęli to spotkanie - do przerwy prowadzili już 54:35 i wydawało się, że spokojnie dowiozą to prowadzenie do końca.
Wreszcie dobre zawody rozrywał Paul Pierce, który w całym meczu zdobył aż 29 punktów. Dzielnie wspierał go Jeff Green - zdobywca 26 punktów.
Jednak po przerwie obudzili się goście, którzy w tym meczu musieli radzić sobie bez J. R. Smitha, który został zawieszony na jedno spotkanie. Raymond Felton w samej trzeciej kwarcie zdobył 13 punktów i Knicks zmniejszyli straty do trzech oczek.
Czwarta kwarta to zażarta walka obu ekip o zwycięstwo, ale ostatecznie żadnej z drużyn nie udało się przechylić szali na swoją korzyść i do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. A w niej "szalał" Jason Terry, który zdobył siedem punktów i poprowadził Celtics do wygranej.
Boston Celtics - NY Knicks 97:90
Stan rywalizacji: 1:3