Andrzej Adamek (trener Asseco Prokomu Gdynia): Gratuluję zwycięstwa Anwilowi. Myślę, że rywale wygrali zasłużenie. Jeśli spojrzymy w statystyki, to poza zbiórkami, gospodarze byli lepsi w każdym elemencie. Te zbiórki pokazują natomiast, że staraliśmy się wygrać ten mecz, staraliśmy się walczyć, ale głównym problemem po naszej stronie była organizacja gry. Popełniliśmy aż 21 strat, co pozwoliło Anwilowi zdobyć wiele łatwych punktów, np. aż 20 punktów z szybkiego ataku.
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.
Milija Bogicević (trener Anwilu Włocławek): Dziękujemy kibicom za wsparcie. Bardzo nam pomogliście od początku do końca. Bardzo dobrze zaczęliśmy ten mecz, graliśmy bardzo agresywnie w obronie, trafialiśmy wówczas prawie wszystkie rzuty i tym samym udało nam się całkowicie zaskoczyć ekipę Asseco Prokomu. Troszeczkę rotacja nie wytrzymała w drugiej kwarcie, a trzecia kwarta każe nam się zastanawiać dlaczego przez pięć minut nie mogliśmy zdobyć punktu. Ostatecznie jednak wygraliśmy, byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem i myślę, że nie wypuścimy już tej szansy na awans do półfinału z rąk.
Krzysztof Roszyk (Asseco Prokom Gdynia): Zasłużone zwycięstwo Anwilu. Bardzo dobrze weszli w mecz, szybko wyrobili sobie przewagę, nabrali pewności w grze i grało im się później łatwiej. My z kolei cały czas musieliśmy gonić, popełniliśmy jednak zbyt dużo strat, a dodatkowo ten pościg za Anwilem kosztował nas wiele sił.
Krzysztof Szubarga (Anwil Włocławek): Bardzo ważne spotkanie, prowadzimy w serii 2-1, ale do pełni radości potrzebujemy jeszcze jednego zwycięstwa. Małe wyniki się nie liczą, możemy wygrać jednym punktem, a możemy również dwudziestoma i wyjdzie na to samo, cały czas to będzie jedno zwycięstwo. Potrzebujemy jeszcze jednej wygranej i myślę, że jesteśmy gotowi na jeszcze jeden taki mecz. Dziękuję kibicom, wierzę, że hala wypełni się jeszcze bardziej w sobotę.