Wcześniej identyczną decyzję podjęli włodarze Anwilu Włocławek oraz AZS Koszalin, którzy mieli prawo gry w tych rozgrywkach. Z racji tego, że te ekipy zrezygnowały z udziału, włodarze EuroCupu wysłali zaproszenie do Trefla Sopot, który w poprzednim sezonie zajął piąte miejsce i zdobył Puchar Polski.
Działacze z Sopotu długo myśleli nad ostateczną decyzją, ale po przeanalizowaniu wszystkich "za i przeciw" postanowili, że nie przystąpią do tych rozgrywek. Włodarze motywują to tym, że w przyszłym sezonie chcą przywrócić płynne finansowanie klubu. Zależy im na tym, żeby Trefl znów był postrzegany, jako klub, który jest świetnie zorganizowany.
W dwóch ostatnich sezonach dużo mówiło się o tym, że w Treflu są spore poślizgi w wypłatach. Przed sezonem 2012/2013 sopocki zespół miał problemy z otrzymaniem licencji na grę w TBL, ale ostatecznie za drugim podejściem przeszedł weryfikację i przystąpił do rozgrywek.
Teraz zawodnicy znów skarżą się na to, że klub zalega im pieniądze. Ostatnio na naszych łamach w tym tonie wypowiedział się Kurt Looby. Prezes Andrzej Dolny zapewnił jednak, że wszystkie zaległości zostaną spłacone.