Zacięty mecz w Pabianicach

Koszykarki PTK Aflofarm Vicard Pabianice były przed sezonem skazywane na dotkliwe porażki w każdym meczu i spadek z hukiem z Ford Germaz Ekstraklasy. Tymczasem w drugiej kolejce pokonały one na wyjeździe Cukierki Odrę Brzeg, a w niedzielę do ostatnich sekund walczyły o 2 punkty z faworyzowanymi Akademiczkami z Poznania.

Zawodniczki AZS-u Poznań przyjechały do Pabianic po pewne zwycięstwo, które miało przyćmić niezbyt udaną inaugurację rozgrywek, kiedy to przegrały u siebie z ROW-em Rybnik, dając sobie przy tym rzucić ponad 100 punktów. Pabianiczanki, podbudowane zwycięstwem w Brzegu, zapowiadały jednak, że tanio skóry nie sprzedadzą, choć "na papierze" zdecydowanym faworytem były poznanianki.

Młode zawodniczki PTK, wspierane przez doświadczone, ale nie będące w pełni formy Marzenę Głaszcz (ogłaszała już zakończenie kariery, jednak zdecydowała się jeszcze pomóc zespołowi w tym sezonie) i Leonę Jankowską (dawniej: Krystofova), od początku walczyły z rywalkami jak równy z równym.

Przez całe spotkanie wynik oscylował wokół remisu, jednak częściej to gospodynie, ku uciesze publiczności, prowadziły nieznacznie różnicą 3-4 punktów. W końcówce jednak dało o sobie znać ligowe doświadczenie zawodniczek z Poznania. Poza tym PTK musiało rozgrywać decydujące fragmenty bez kilku podstawowych zawodniczek, które spadły wcześniej za faule - Jankowskiej, Joanny Bogackiej i Viktorii Mirchevy (wszystkie trzy rozpoczęły zawody w pierwszej piątce), co zresztą było przedmiotem licznych protestów trenera Sławomira Depty, a w efekcie przewinienia technicznego dla szkoleniowca PTK.

Mimo to pabianiczanki były o krok od sprawienia niespodzianki. Na 15 sekund przed końcem spotkania, AZS prowadził 1 punktem, a 2 rzuty wolne wykonywała Monika Sibora. Oba jednak przestrzeliła, a gospodynie miały dużo czasu na przeprowadzenie decydującej akcji. W tym momencie zabrakło im zimnej krwi, nie potrafiły dojść do dogodnej pozycji rzutowej i to poznanianki wywożą z Pabianic 2 punkty.

Wśród pabianiczanek wyróżniały się w tym pojedynku Jankowska i Głaszcz, które dość niespodziewanie już na początku rozgrywek stały się pierwszoplanowymi zawodniczkami swojego zespołu. Wspierane przez koszykarki młodego pokolenia, z Aleksandrą Pawlak i Anitą Szemraj na czele, mogą sporo w rozgrywkach FGE namieszać.

PTK Aflofarm Vicard Pabianice - INEA AZS Poznań 74:75 (18:14, 20:21, 16:15, 20:25)

PTK Aflofarm Vicard: Szemraj 19, Jankowska 17, Głaszcz 16, Pawlak 15, Bogacka 3, Proshchenko 2, Salska 2, Szymańska 0, Mircheva 0.

INEA AZS: Skobel 17, Howard 16, Idczak 11, Walich 10, Sibora 8, Mrozińska 8, Aleliunaite-Jankovska 5, Pamuła 0, Myćka 0.

Sędziowali: Aleksandrowicz i Walczak.

Komentarze (0)