Dla Szwedów, którzy stracili już wcześniej szanse na awans spotkanie z Włochami było ostatnim meczem na EuroBaskecie. W pierwszej kwarcie grę prowadziła Italia, która uzyskała kilka punktów przewagi. Warto zaznaczyć, że nawet na chwilę na parkiecie w tym meczu nie pojawił się lider Włochów - Marco Belinelli. Gra stawianych przed meczem na straconej pozycji Szwedów opierała się tradycyjnie na duecie Jeffery Taylor-Jonas Jerebko, który do przerwy zdobył aż 30 z 48 punktów swojej drużyny. Dzięki wysoko wygranej drugiej kwarcie to Szwedzi prowadzili do przerwy 5 punktami.
Po przewie żaden z zespołów nie był w stanie narzucić rywalowi swojego stylu gry. Klasą dla siebie był Taylor, który zdobywał większość punktów dla swojej drużyny. Pod koniec trzeciej odsłony Włosi głównie za sprawą Pietro Aradoriego zaczęli nadawać ton grze i doprowadzili do remisu. Ostatnia kwarta była wyrównana, ale to Włosi dyktowali warunki gry. Udane akcje Alessandro Gentile dały faworytom kilka punktów przewagi. Szwedzi na 3 minuty przed końcem po akcji 2+1 Jerebki doprowadzili do wyrównania. Końcówka należała jednak do Włochów, którzy ostatecznie zachowali status niepokonanych i wygrali 82:79.
Najlepszymi zawodnikami po stronie zwycięzców byli Aradori (16 pkt, 7 zb, 3 as) i Gentile (19 pkt i 5 as). W reprezentacji Szwecji wyróżnili się Taylor i Jerebko, którzy zdobyli razem aż 49 punktów, dokładając do tego 11 zbiórek.
O wygranej Włochów zdecydowała świetna skuteczność rzutów z gry, zwłaszcza zza linii 6,75 (7/11). Popełnili oni więcej strat niż w poprzednich meczach, ale nie miało to wpływu na końcowy rezultat.
Włochy - Szwecja 82:79 (27:20, 16:28, 20:15, 19:16)
Włochy: Gentile 19, Aradori 16, Cinciarini 12, Melli 11, Vitali 7, Datome 7, Cusin 7, Rosselli 3, Poeta 0, Diener 0, Magro 0, Belinelli 0.
Szwecja: Taylor 28, Jerebko 21, V. Gaddefors 6, Kjellbom 6, T. Massamba 6, Hakanson 5, Grant 3, A. Gaddefors 2, Skjoldebrand 2, Pita 0, B. Massamba 0, Rush 0.
