Michał Ostrowski: Obrażony jak Gortat i Lampe

Jestem obrażony, bo nasi koszykarze mówią, że zbyt luźno podeszli EuroBasketu. Nie wymieniają nazwisk, ale nie muszą - to Marcin Gortat i Maciej Lampe. Dwie gwiazdy, które przyćmiło własne ego.

To nie pomyłka - tuż po największej, najważniejszej imprezie dla naszych koszykarzy, słucham, iż niektórzy nie potraktowali mistrzostw Europy poważnie, że byli zbyt rozluźnieni. Przecież to zakrawa o kpinę, bo biało-czerwoni nie pojechali na turniej, by kogokolwiek lekceważyć, lecz reprezentować nasz naród.

Muszę to napisać: jest mi wstyd za drużynę Dirka Bauermanna, jest mi wstyd, że tak pompowano balonik, a kiedy nadszedł moment, by się wykazać, to "niektórym" nie chciało się walczyć. Nikt oczywiście nie wypowie nazwisk koszykarzy, którzy do imprezy podeszli z wielkim dystansem, ale czy naprawdę muszą?

Dla mnie winnych jest dwóch zawodników - Marcin Gortat i Maciej Lampe. Nie od dziś mówi się, że ci koszykarze mają różne charaktery, że nie najlepiej ze sobą współpracują, ale na parkiecie jakiekolwiek animozje powinny zanikać. Zresztą - nasz jedynak w NBA bardzo poważnie potraktował pompowanie balona, tworzenie medialnego szumu, ale turniej w Słowenii już nie.

Obaj mieli okazję, by zweryfikować czy potrafią być prawdziwymi liderami (gdy wokół mają - teoretycznie - słabszych od siebie kolegów), ale i Gortat, i Lampe pokazali, że bez dobrych partnerów, znaczą niewiele. I miażdżyć to mogą, tyle że kibiców swoją bezradnością.

Gdyby tego było mało, "dwie wieże" nie potrafiły stanąć do rozmów z dziennikarzami. Ba, potraktowały ich jak największe zło, wroga numer jeden. Jestem obrażony, bo nie tak powinno się traktować nas, kibiców. Tak trudno wytłumaczyć się z własnej gry? Tak trudno odpowiedzieć na kilka pytań? A już kompletnie dziecinnie zachował się Lampe, który zaczął usuwać ze znajomych na Facebooku dziennikarzy. No tak - dajcie mi święty spokój! Jestem wybitnym koszykarzem FC Barcelony!

Za kilka miesięcy, za rok - o ile obaj zrobią nam wielką przysługę i zdecydują się grać w kadrze - znowu będą opowiadać bajki, że mamy świetny zespół, że mamy wielki potencjał. Nie - dla mnie obaj są skreśleni, bo trzeba mieć honor i umieć stanąć twarzą w twarz z porażką, z kibicami i powiedzieć: zawiodłem, nie dałem z siebie wszystkiego. Reprezentacja Polski to nie zlot dla gwiazd, lecz drużyna dla pokornych i charakternych.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Komentarze (15)
avatar
TOKI1234
11.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Bardzo długi komentarz mi się skasował :( a naprawdę nie chce mi się pisać jeszcze raz :( 
avatar
Biggy Smalls
11.09.2013
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
W końcu ktoś napisał prawdę o Gortacie. "Polisz Szpaner" chciał udowodnić wszystkim, że zalicza się jak to powiedział do czołowych centrów na świecie a na mistrzostwach praktycznie każdy środko Czytaj całość
Grzegorz Talar
11.09.2013
Zgłoś do moderacji
13
0
Odpowiedz
a mnie sie wydaje, ze Lampion ma wkur.a, że nie zagrał tego co mógł przez to, że nie był efektywny. że jak zagrał w kadrze na "5", zanim pojawił sie Gorti, to było ok, że nasz obwód nie funkcjo Czytaj całość
avatar
adizj
11.09.2013
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Syndrom Lewandowskiego, tyle w temacie. 
welje
11.09.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dokładnie. Nie ważne już czy im się chciało czy nie, bo gorszy start teoretycznie może się każdemu przydarzyć, nawet najlepszemu, potrafię wszystko zrozumieć, ale przykre jest to, że nie powie Czytaj całość