Kirk Archibeque: Bardzo się cieszę z powrotu do Polski

Kirk Archibeque nie mógł chyba wyobrazić sobie lepszego debiutu przed radomską publicznością w ligowej rywalizacji. Jego podwójna zdobycz w znaczącym stopniu przyczyniła się do zwycięstwa z Jeziorem.

Jednym z wyróżniających się zawodników sobotniego spotkania ze Stabill Jeziorem był Kirk Archibeque. Zawodnik podkreśla jednak, iż pojedynek kosztował jego i kolegów z zespołu sporo wysiłku. - Muszę pochwalić i pogratulować drużynie gości, bo zagrała naprawdę dobre spotkanie. Mecz był emocjonujący właściwie do samego końca - stwierdza.

Środkowy Rosy spędził na parkiecie nieco ponad 26 minut. W tym czasie zdobył 13 punktów, trafiając 6 na 9 rzutów z gry oraz jeden osobisty. Zebrał również 10 piłek, w tym 3 w ataku, notując najlepszy ogólny wskaźnik spośród wszystkich koszykarzy.

Zdaniem Amerykanina to defensywa okazała się kluczem do sukcesu w starciu otwierającym sezon 2013/2014. - Nie pozwoliliśmy rywalom na zbyt wiele w ataku - przyznaje, dodając po chwili: - Zdajemy sobie sprawę, że to nie jest jeszcze to, co chcemy grać. Dużo pracy przed nami.

Radom to kolejne polskie miasto, w którym ma okazję występować Archibeque. - Uwielbiam je. Czujemy się tutaj świetnie, zarówno ja, jak i moja rodzina - żona i córka - odpowiada, zapytany o wrażenia z dotychczasowego pobytu na Mazowszu. Świetnie odnajduje się także w swoim nowym zespole. - Drużyna bardzo mi się podoba. Chłopaki nie są egoistami, ale otwartymi ludźmi, kontaktowymi. Nie ma indywidualności, nikt nie chce niepotrzebnie wychodzić przed szereg. Wszyscy  stanowimy jedność i to jest wspaniałe - zaznacza.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Działacze postawili przed sztabem szkoleniowym i zawodnikami jasny cel. Potwierdza to również Archibeque: - Naszym podstawowym zadaniem jest awansować do fazy play-off. Jeżeli to zrealizujemy, później będziemy mogli grać już na luzie, a wtedy kto wie, jak daleko możemy zajść... - snuje rozważania.

Amerykanin doskonale zna Tauron Basket Ligę, ponieważ reprezentował barwy Polpharmy Starogard Gdański, ŁKS-u Łódź oraz ekipy z Zielonej Góry. Czy cieszy się z powrotu do naszego kraju? - Jestem bardzo szczęśliwy. Widać, że poziom polskiej ligi podnosi się z roku na rok - kończy.

Kirk Archibeque był jednym z najlepszych zawodników Rosy w meczu z Jeziorem / foto:rosasport.pl
Kirk Archibeque był jednym z najlepszych zawodników Rosy w meczu z Jeziorem / foto:rosasport.pl
Komentarze (2)
avatar
Czar-ek
13.10.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Poziom ligi się podnosi?Kirk solidny grajek i lubi nasz kraj ale pi..doli głupoty.