- Mecz dobry w naszym wykonaniu przede wszystkim w defensywie. Postawiliśmy mocne warunki w obronie, to było kluczem do sukcesu. W ataku jeszcze gra szwankuje, ale myślę, że forma przyjdzie - powiedział Hubert Mazur, kapitan Polfarmexu Kutno.
- Wiemy, że mecze się wygrywa obroną. Spójnia sobie z tym nie poradziła, dlatego takie spore zwycięstwo - dodał. Jego drużyna pokonała w sobotę Spójnię Stargard Szczeciński 78:57. Mazur był natomiast jednym z najdłużej grających koszykarzy swojej drużyny. Na parkiecie spędził blisko 30 minut. W tym czasie zdobył 9 punktów (3/10 z gry).
- Bardzo się cieszę, że mam takie zaufanie. Dobrze się czułem. Przede wszystkim w obronie, bo w ataku jeszcze tej formy szukamy. Najważniejsze jest zwycięstwo - stwierdził w rozmowie ze Sportowefakty.pl.
Wychowanek stargardzkiego klubu został również zapytany o ocenę swojej byłej drużyny. W czasie sobotniego meczu mimo wysokiej porażki kibice Spójni nie zapomnieli o Mazurze i wspierali kapitana Polfarmexu. - Spójnia miała ciężki początek z Krosnem. Szukali zwycięstwa w Bydgoszczy i to im uciekło. Teraz z nami wiedzieli, że będzie ciężka przeprawa. Nie udało się. Tutaj nastroje nie będą ciekawe. Szkoda, bo mam sentyment do tego klubu. Jestem wychowankiem, ale myślę, że zwycięstwa są tu kwestią czasu. Mają na tyle mocny skład, żeby się spokojnie utrzymać w lidze - przyznał.
W czwartej kolejce Polfarmex podejmie King Wilki Morskie Szczecin. Po porażce z Polskim Cukrem SIDEn Toruń będzie to kolejny test kutnowskiej drużyny. - Czeka nas ciężkie spotkanie. Gramy u siebie i nie możemy tego przegrać. Postawiliśmy sobie taki cel, że nie możemy u siebie nic przegrać. Limit porażek u nas został wyczerpany po ostatniej kolejce. Na pewno będzie ciekawie - zakończył Hubert Mazur.