Stelmet mierzy wysoko - rozmowa z Walterem Jeklinem, generalnym menedżerem Stelmetu Zielona Góra

- Wszyscy bardzo dobrze mnie przyjęli, jestem zadowolony, że mogę uczestniczyć w takim programie, który mierzy wysoko - mówi w rozmowie z naszym portalem Walter Jeklin, generalny menedżer Stelmetu.

Karol Wasiek: Jak się pan czuje w Zielonej Górze?

Walter Jeklin: Wszyscy bardzo dobrze mnie przyjęli, jestem zadowolony, że mogę uczestniczyć w takim programie, który mierzy wysoko. Cieszy mnie to, że Stelmet zajmuje się nie tylko pierwszym zespołem, ale także szkoleniem młodzieży. To jest bardzo istotne. Dużo jest pracy, co mnie cieszy podwójnie.
Dużo pan wniosków wyciągnął po przygodzie z Asseco Prokomem Gdynia?

- Każde otoczenie jest inne. Wnioski są w sumie wyciągane każdego dnia, bo codziennie praktycznie podejmuje się kluczowe decyzje i człowiek zastanawia się, czy dobrze postąpił, czy też nie. Etap Asseco Prokom jest za mną i nie myślę o tym, co było. Zebrałem pewne doświadczenia, które z pewnością zaprocentują w przyszłości.

[b]

Czy ta charakterystyka niektórych graczy, którą zrobiliście na początku, nie różniła w znaczącym stopniu od tego, co ci zawodnicy prezentowali na parkiecie? Chodzili mi głównie o Robinsona oraz Guinna.[/b]

- Trudno jest o tym mówić. Selekcję się dobiera po pewnej analizie. Później następuje weryfikacja tych rzeczy w praktyce. Spójrzmy na to, że zawodnicy występują w nowym otoczeniu, z nowym trenerem, który ma inne założenia. Wówczas tak naprawdę "wychodzi w praniu". Jeśli to "pranie" jest złe to trzeba przeprowadzić zmiany.

Na ile działanie mediów przeszkadza wam w budowaniu drużyny?

- Trzeba zdać sprawę z tego, że każdy pracuje na tych treściach, które ma. To jest absolutnie normalne, że media pytają się, co słychać w klubie i jakie ruchy są czynione. To ich prawo. Druga strona musi po prostu zadbać o swoje interesy, rytm działania. Czasami te poglądy są nieco różne, ale to normalna rzecz, więc takiego problemu z mediami nie ma.

A pojawiające się spekulacje prasowe - one mają wpływ na kontraktowanie zawodników? Często zdarzają się takie sytuacje, że w mediach pojawiają się różne nazwiska, czy to wam przeszkadza?

- Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że jeśli się spekuluje, a później to się nie sprawdzi to ktoś później śmiesznie wygląda. Tylko jest pytanie kto? Wydaje mi się, że jeśli ktoś za mocno to robi to mało wiarygodnie wygląda w oczach innych. A chyba wszyscy dążą do tego, żeby być wiarygodnym?

Ciekawym zjawiskiem jest także Facebook oraz Twitter...

- Żyjemy w świecie, który się rozwija. Nie można negować ani Facebooka, Twittera, czy innych podobnych rzeczy. Po prostu z niektórymi rzeczami trzeba umieć współżyć.

A jak wygląda współpraca z trenerem Uvalinem?

- Nie widzę żadnych problemów, normalnie współpracujemy, wszystko układa się tak, jak powinno.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: