Rosa Radom typowana jest przez ekspertów do tego, że może być "czarnym koniem" rozgrywek. Sami zawodnicy niejednokrotnie powtarzali, że ten zespół stać na to, żeby namieszać w lidze. Jak na razie przekłada się to także na wyniki drużyny, bo po dwóch meczach Rosa jest niepokonana. Gracze Wojciecha Kamińskiego wygrali z Jeziorem Tarnobrzeg oraz Polpharmą Starogard Gdański. W sobotę chcą odnieść kolejne zwycięstwo - tym razem na ich rozkładzie ma znaleźć się Kotwica Kołobrzeg.
- Sobotni mecz na pewno łatwy nie będzie, ponieważ żadna drużyna nie położy się przed nami. Myślę że Kotwica jest bardzo dobrym zespołem, mają przede wszystkim świetnych strzelców z obwodu, ale to my mamy przewagę parkietu i myślę, że nasze założenia przed meczem dadzą nam pewne zwycięstwo. Uważam, że w naszej drużynie nikt nie myśli o tym, czy jesteśmy faworytem, czy nie, bo każdy skupia się na tym co ma zrobić na parkiecie - podkreśla Damian Jeszke, gracz Rosy Radom.
Kotwica z kolei jest na przeciwległym biegunie, bo przegrała dwa pierwsze mecze ligowe - ze Stelmetem oraz Czarnymi Słupsk. W obu tych spotkaniach gracze Dariusza Szczubiała pokazali jednak lwi pazur i w meczu z mistrzami Polski byli o krok od zwycięstwa. - Uważam, że Kotwica ma bardzo ciekawy skład w tym sezonie i u w siebie w domu będą bardzo groźni. W sobotę na pewno musimy być bardzo skoncentrowani i nie możemy dać im rozwinąć skrzydeł - dodaje Łukasz Majewski.
- Cały czas robimy postęp w swojej grze i mam nadzieję, że nie zawiedziemy kibiców w sobotnim spotkaniu. Chcemy się dobrze zaprezentować i wygrać. Nie ma innego scenariusza - zaznacza Korie Lucious, który wrócił już do zdrowia po kontuzji.