Christian Eyenga był jednym z liderów Stelmetu Zielona Góra w pierwszym, historyczym zwycięstwie zielonogórskiej drużyny w Eurolidze. Kongijczyk zapisał przy swoim nazwisku 13 punktów, a do tego dorobku dodał 9 zbiórek. Po emocjonującym spotkaniu mistrzowie Polski pokonali Montepaschi Siena 73:65. - Jestem po prostu szczęśliwy z tego zwycięstwa, w końcu zagraliśmy jak zespół. Zrozumieliśmy, że musimy grać drużynowo, wtedy będzie grało się łatwiej. Właśnie z tego jestem najbardziej zadowolony. Myślę, że decydującym czynnikiem była obrona, która w naszym wykonaniu była świetna - ocenił koszykarz z przeszłością w lidze NBA.
Piątkowy mecz był dla podopiecznych Mihailo Uvalina okazją do zmazania plamy po przegranym spotkaniu w Słupsku, kiedy to biało-zieloni po fatalnej czwartej kwarcie ulegli Enerdze Czarnym 72:81. - Teraz zagraliśmy drużynowo, zrozumieliśmy swoje role w drużynie. Przeciwko Montepaschi zaprezentowaliśmy się na lepszym poziomie niż w Słupsku. Zobaczymy czy uda nam się grać tak udanie w dalszej części sezonu - dodał mierzący 196 cm zawodnik.
Warto dodać, że akcja Eyengi i Łukasza Koszarka została wyróżniona przez Euroligę. Wsad Kongijczyka po podaniu polskiego rozgrywającego znalazł się na drugim miejscu najbardziej efektownych akcji minionej kolejki najlepszej ligi Europy.