Doping publiczności motorem napędowym
Z pewnością żadnej hali nie można określić mianem twierdzy nie do zdobycia po czterech czy pięciu meczach, a jednak trzy triumfy na własnym parkiecie to już byłby całkiem ciekawy wynik. Stali przy aplauzie własnej widowni gra się o wiele łatwiej, co widać po każdym kolejnym rozegranym spotkaniu. Koszykarze występujący w żółto-niebieskich barwach wielokrotnie podkreślali, jak ważne jest dla nich wsparcie z trybun, a w grodzie nad Ołobokiem jest ono uważane za wyjątkowe.
Podopieczni Krzysztofa Szablowskiego mają w tym momencie na swoim koncie na razie trzy wyjazdowe porażki oraz trzy ligowe zwycięstwa, w tym dwukrotnie wywalczone na arenie zmagań przy ulicy Kusocińskiego. W Ostrowie Wielkopolskim miejscowi koszykarze pokonywali odpowiednio Znicz Basket Pruszków oraz PTG Sokół Łańcut, ale czy zdołają ograć również bydgoską Astorię?
MOSiR PBS Bank KHS Krosno wygrywając na własnym boisku przerwał pasmo zwycięstw Stali, ale w Ostrowie nikt nie zamierza długo nad tym ubolewać. - Absolutnie nie traktujemy tej porażki w kategoriach tragedii. Krosno to dobry zespół, który pokazuje to od początku sezonu. Myślę, że mimo wszystko jesteśmy zespołem z czołówki I-ligi, ponieważ graliśmy praktycznie cały czas na styku w obcej hali - mówił wówczas Marcin Dymała.
Astoria postawi twarde warunki?
Dwa triumfy, cztery porażki, 11. miejsce w I-ligowej tabeli - tak prezentuje się obecnie Astoria Bydgoszcz od strony statystycznej. Biorąc pod uwagę fakt, że drużyna prowadzona przez Jarosława Zawadkę zdołała tylko pokonać słabiutko radzącą sobie Spójnię Stargard Szczeciński oraz beniaminka MCKiS Termo Rex S.A. Jaworzno, ciężko myśleć realnie o zaciętym spotkaniu z nieźle prezentującą się w ostatnich spotkaniach Stalą. Czy coś może jednak sprawić, że żółto-niebiescy będą w opałach?
Dobra postawa Mateusza Bierwagena. Zawodnik, który w trakcie wakacyjnej przerwy łączony był z ostrowską drużyną, mimo wszystko został jednak w Bydgoszczy i ponownie sprawuje miano pierwszej opcji w ataku swojego macierzystego klubu. Syn byłego piłkarza Zawiszy notuje do tej pory średnio na mecz 16,5 punktu, trafiając na 44-procentowej skuteczności i to na jego osobie skupić się musi przede wszystkim defensywa na czele z Adamem Kaczmarzykiem, Marcinem Dymałą czy wchodzącym z ławki Tomaszem Smorawińskim.
Lepszy dzień Marcina Kowalewskiego. Były zawodnik toruńskiego SIDEnu przeplata efektywne występy, z tymi o wiele gorszymi. 27-latek ma na swoim koncie już udany mecz w Stargardzie Szczecińskim, gdzie zanotował 18 punktów i 7 zbiórek, ale również przeciętne spotkanie w Jaworznie czy Szczecinie. Jak spisze się w starciu z ostrowskimi koszykarzami?
Kto po porażce w ostatnim ligowym spotkaniu powstanie na równe nogi? Gospodarze wykorzystają atut własnej hali czy to Astoria pokusi się o sprawienie niespodzianki na trudnym terenie?
Intermarche Bricomarche BM SlamStal Ostrów - Astoria Bydgoszcz, sobota, 9 listopada, 18:30 w hali przy ulicy Kusocińskiego.