Sensacyjna porażka Polfarmexu! - relacja z meczu Znicz Basket Pruszków - Polfarmex Kutno

Trzeciej porażki w tym sezonie doznali podopieczni Jarosława Krysiewicza. W niedzielny wieczór Polfarmex niespodziewanie przegrał z niżej notowanym Zniczem Basket Pruszków.

Wygrana pruszkowian jest z pewnością sporą niespodzianką, wszak podopieczni trenera Michała Spychały w ostatnich tygodniach prezentowali się bardzo blado. Mimo to opiekun Kutnian nie zamierzał lekceważyć rywali. - Polfarmexowi ze Zniczem Pruszków zawsze gra się ciężko. Od kiedy jestem trenerem zespołu z Kutna to często spotkania te są emocjonujące, dużo jest w nich dobrej obrony. Pruszków przegrał dwa mecze na swojej hali i z pewnością będą szukali zwycięstwa z moim zespołem. Gospodarze na pewno nam nie odpuszczą nawet na centymetr. Jest to drużyna z charakterem - podkreślał Jarosław Krysiewicz.

Słowa opiekuna drużyny z Kutna potwierdziły się w 100 procentach. W pierwszych 20 minutach gospodarze byli zdecydowanie lepszym zespołem. Prym w szeregach Znicza wiódł Michał Aleksandrowicz, który bez kompleksów zdobywał kolejne punkty dla miejscowych. Pruszkowianie górowali nad rywalami w zbiórkach oraz w asystach. Na dodatek skuteczność w obozie rywali pozostawiała wiele do życzenia. Słabo prezentował się Szymon Rduch, który w pierwszej połowie trafił tylko jeden rzut.

Do przerwy miejscowi prowadzili aż 47:29. Wydawało się, iż koszykarze z Kutna gorzej niż w poprzedniej kwarcie grać nie będą. A jednak. Gospodarze szybko wykorzystali słabszą dyspozycję jednego z faworytów rozgrywek. Po znakomitej akcji Michała Wojtyńskiego drużyna Michała Spychały prowadziła już 61:37. Impas przyjezdnych trwał, a koszykarze z Pruszkowa powiększali przewagę nad rywalami. Świetne zawody rozgrywał wspomniany przed chwilą Wojtyński, który w przerwie letniej trafił do Znicza z II-ligowej Legii Warszawa.

W ostatniej odsłonie zawodnicy z Kutna starali się za wszelką cenę zniwelować przewagę rywali. Straty Polfarmexu okazały się jednak zbyt duże do odrobienia. Mimo szaleńczej pogoni podopiecznych Jarosława Krysiewicza, to koszykarze z Pruszkowa mogli po końcowym gwizdku sędziego wznieść ręce do góry w geście triumfu. Goście z Kutna mogą mieć do siebie wielkie pretensje. Gdyby w całym spotkaniu prezentowali się tak jak w ostatnich 10 minutach to z pewnością oni cieszyliby się ze zwycięstwa w niedzielnym pojedynku.

Znicz Basket Pruszków - Polfarmex Kutno 88:80 (18:15, 29:14, 22:15, 19:36)

Znicz: Wojtyński 21, Czosnowski 15, Aleksandrowicz 14, Mieczkowski 14, Linowski 12, Put 9, Kulikowski 2, Janik 1.

Polfarmex: Jakóbczyk 15, Garbacz 13, Pabian 13, Kulon 11, Bartosz 10, Dłuski 8, Mazur 3, Rduch 5, Glabas 2, Sikora 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Źródło artykułu: