David Dedek o meczu z Rosą: Cieszy mała liczba strat

Asseco Gdynia było skazywane na pożarcie, a tymczasem po siedmiu kolejkach gracze Davida Dedka mają trzy zwycięstwa i z tego bilansu wszyscy w Gdyni są zadowoleni.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

W sobotę gdynianie odnieśli trzecie zwycięstwo w Tauron Basket Lidze. Podopieczni Davida Dedka pokonali Rosę Radom 84:78, mimo że w trzeciej kwarcie Asseco przegrywało już różnicą dziewięciu punktów. - Mieliśmy w pierwszej połowie spore problemy z rzutem z obwodu. Daliśmy rywalowi trafić dwa proste rzuty równo z syreną i to na pewno był nasz duży błąd. Po przerwie znów mieliśmy drobne problemy, ale zaczęliśmy grać twardziej w obronie i mieliśmy dzięki temu dużo punktów z szybkiego kontrataku - twierdzi opiekun Asseco Gdynia.

Gospodarze w tym meczu popełnili zaledwie dziesięć strat, co według trenera Dedka było kluczem do zwycięstwa. - Cieszy mnie mała liczba strat i to przyczyniło się do naszej wygranej - dodaje szkoleniowiec z Gdyni.

Trener Dedek mógł w tym meczu liczyć na tercet Piotr Szczotka-A.J. Walton-Fedor Dmitriev, który łącznie zdobył aż 57 punktów! Na szczególną pochwałę zasłużył amerykański rozgrywający, który oprócz 18 oczek, dodał także 12 asyst. Wymusił także siedem przewinień.

- Zagraliśmy bardzo zespołowo, duża w tym zasługa trenera, który utrzymywał w nas odpowiedni poziom motywacji. Zanotowaliśmy ostatnio kilka niepowodzeń, dlatego cieszę się, że udało nam się przełamać i odnieść zwycięstwo z tak wymagającym rywalem - zaznacza A.J. Walton.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×