Jacek Łączyński: Poziom TBL nie jest taki jak powinien być

Poziom rozgrywek jest nie taki jaki powinien być w ekstraklasie - przyznaje dla SportoweFakty.pl [tag=19103]Jacek Łączyński[/tag], były reprezentant Polski i trener.

- Tabela po 1/3 rundy zasadniczej jest taka jaką można było przewidzieć. Tak naprawdę jednak przed każdym spotkaniem trudno wskazać murowanego faworyta. To jest bardzo dobre dla kibiców. Nawet Stelmet męczy się w lidze, praktycznie powinien mieć o 2-3 porażki więcej. Pewnie do końca będzie ciekawa rywalizacja o górną szóstkę, a później o poszczególne miejsca w niej, na dole natomiast o dwa premiowane miejsca w play off. Dzisiaj trudno powiedzieć, które to będą zespoły - analizuje dla SportoweFakty.pl Jacek Łączyński.

Zdaniem Łączyńskiego na plus zasługują zespoły Energi Czarnych Słupsk oraz Asseco Gdynia. - Wyróżniłbym przede wszystkim Czarnych Słupsk. Nie ma tam zawodników wybitnych, ale jest zespół i to już zasługa trenera Andreja Urlepa. Drugim zespołem, któremu przyglądam się z ciekawością to Asseco. Szczotka i Seweryn plus dwóch niezłych graczy zagranicznych i młodzież. Dało to trzy zwycięstwa i parę minimalnych porażek, zobaczymy co pokażą w dalszej części sezonu. Trzymam za nich kciuki. Z wiadomych przyczyn interesuje się zespołem Rosy Radom. Miał być czarnym koniem rozgrywek. Ma ciekawy i wyrównany skład, wielu doświadczonych graczy. Ale na razie zabrakło w paru meczach dobrej gry w końcówkach spotkań. Wydaje mi się, że radomianie szukają jeszcze swojego stylu grania. Gdy znajdą właściwy mogą być groźni dla wszystkich - dodaje ojciec Kamila Łączyńskiego, gracza Rosy Radom.

Poziom rozgrywek nie jest taki jak powinien być - uważa Łączyński
Poziom rozgrywek nie jest taki jak powinien być - uważa Łączyński

Nasz ekspert podkreśla również dobrą dyspozycję wielu polskich graczy, którzy w bieżących rozgrywkach notują bardzo udane występy. - Bardzo się cieszę, że wyróżniają się w lidze tacy gracze jak Damian Kulig, Adam Waczyński, Marcin Nowakowski, Michał Nowakowski, Kamil Łączyński, Michał Sokołowski, Michał Michalak. Cieszę się, że dostają szansę pokazania się również inni gracze z roczników 90'. To jest przyszłość naszej koszykówki i na nich musimy stawiać - podkreśla były reprezentant Polski.

Łączyński odniósł się także do naszych dwóch eksportowych drużyn, które występują w europejskich pucharach. Co sądzi o postawie Stelmetu Zielona Góra i PGE Turowa Zgorzelec? - Stelmet w Eurolidze jak na debiutanta spisuje się bardzo dobrze, a mogłoby być super gdyby wygrał dwa mecze, których przegrać nie powinien. Gdy zespół zakończy europejskie rozgrywki i skupi się już tylko na lidze, będzie zdecydowanym faworytem do mistrzostwa. PGE Turów gra w VTB i bardzo dobrze że gra - żałuję, że nie więcej polskich zespołów! To przecież mocne, europejskie rozgrywki. Drużyna ze Zgorzelca będzie walczyć o premiowane dalszą grą 6. miejsce w swojej grupie. Ogranie z silnymi zespołami na pewne przyniesie korzyści na końcu rozgrywek TBL - przewiduje nasz ekspert.

Łączyński ma jednak zastrzeżenia do poziomu Tauron Basket Ligi, w której jego zdaniem gra wielu przeciętnych zawodników z zagranicy. - Poziom rozgrywek jest nie taki jaki powinien być w ekstraklasie, w której gra tak wielu graczy zagranicznych. Niestety w większości to średniej klasy zawodnicy, którzy moim zdaniem niepotrzebnie zajmują miejsca Polakom np. grającym w 1 lidze. Wolałbym widzieć w zespołach zamiast 4-5 średniaków, to lepszych dwóch obcokrajowców, którzy podnosiliby poziom ligi jak i zawodników polskich na co dzień z nimi trenujących. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma… - przyznaje.

- Poziom graczy polskich w poszczególnych drużynach jest bardzo wyrównany. Ciekawy jestem jak obecnie wyglądałaby tabela gdyby w rozgrywkach rywalizowały zespoły stworzone tylko z naszych… Na plus tej sytuacji możemy zauważyć, że w większości zespołów to nasi zawodnicy odgrywają pierwszoplanowe role lub mają duży udział w wynikach swoich zespołów. Widoczne to jest patrząc na statystyki, w których czołowe miejsca zajmują Polacy. W trzech kluczowych prowadzą - Waczyński w punktach, Koszarek i Nowakowski w asystach oraz Szczotka w zbiórkach. Oczywiście poziom gry zespołów powinien się podnosić z biegiem czasu, ponieważ zawodnicy będą coraz bardziej zgrani i zaczną lepiej realizować filozofię gry poszczególnych trenerów - kończy były trener i zawodnik.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Źródło artykułu: