O cztery punkty i uspokojenie sytuacji - zapowiedź meczu Rosa Radom - AZS Koszalin

Ostatnie mecze obu drużyn to sinusoida ich formy. Po dobrym początku sezonu Rosa notuje wyraźny spadek dyspozycji, z kolei zupełnie inaczej jest z AZS-em. Co więcej, sąsiadują one ze sobą w tabeli.

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że spotkanie obu zespołów nie będzie zapowiadało się tak ciekawie. Trzecia drużyna ubiegłych rozgrywek, AZS Koszalin, fatalnie spisywała się w pierwszych kolejkach bieżącego sezonu, znajdując się na dnie ligowej tabeli. Zupełnie inaczej było z posiadającą silny i wyrównany skład Rosą. Sytuacja jednak się zmieniła i po meczach z dużo słabszymi rywalami ekipy z czołówki obnażyły słabości podopiecznych Wojciecha Kamińskiego.

Trzy porażki z rzędu zepchnęły radomską ekipę na ósme miejsce. "Oczko" wyżej znajdują się Akademicy, notujący wyraźną zwyżkę formy po zmianie trenera - Zorana Sretenovicia zastąpił Gasper Okorn, a do składu dokooptowany został Dragan Labović. Koszalinianie zyskali nowy impuls, zwyciężając w trzech kolejnych pojedynkach, w tym w bardzo ważnych derbach z Kotwicą Kołobrzeg oraz niespodziewanie w minioną niedzielę z Energą Czarnymi Słupsk, dzięki czemu wyraźnie poprawili swój bilans.

W Radomiu działacze póki co zachowują spokój, ale niewykluczone, że w przypadku porażki w sobotni wieczór może dojść do pierwszych decyzji. Rosa spisuje się bowiem póki co poniżej oczekiwań i choć wygrała z tymi przeciwnikami, z którymi powinna, to po jej postawie spodziewano się znacznie więcej. Jej niemoc niejako potwierdzają takie sytuacje, jak ta z udziałem Elijah Johnsona ze spotkania z Treflem Sopot. Amerykański rzucający otrzymał jedynie karę finansową i przeciwko AZS-owi wystąpi.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Najbliższy mecz będzie dla drużyny z Mazowsza ostatnim w tym roku przed własną publicznością. Z pewnością podopieczni Kamińskiego będą chcieli jak najlepiej zaprezentować się we własnej hali i zatrzeć złe wrażenie z ostatnich tygodni, sprawiając swoim sympatykom mały gwiazdkowy prezent. Bardzo prawdopodobne jest, iż na parkiet wybiegnie już Łukasz Majewski, który przechodził ostatnio rehabilitację po urazie stopy. - Od początku tygodnia brał udział w treningach - informuje Michał Wolczyk, rzecznik prasowy Rosy. Do składu powinien wrócić także Damian Jeszke, zmagający się jeszcze niedawno z chorobą.

Ze względu na małe różnice punktowe pomiędzy zespołami znajdującymi się w środku tabeli, sobotni pojedynek będzie o przysłowiowe "cztery punkty". [b]Konfrontacja pomiędzy Rosą Radom a AZS-em Koszalin rozpocznie się o godz. 17.

[/b]

Komentarze (8)
avatar
Anna Teresa
14.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Koszalin - zwyżka formy zawodników po zmianie trenera. Może i dla Rosy jest taka szansa, ale też trzeba zastanowić się nad zmiana trenera. 
avatar
Bronzowy banan
14.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
azs moze rzadzic w sianowie co najwyzej :) fakty sa takie ze u siebie wygraliscie a w slupsku przegraliscie ! to niby dlaczego azs rzadzi na pomorzu? 
avatar
CzarnyAZS
14.12.2013
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Po co podkreślacie że wygrana z Czarnymi była "niespodziewana". Ubiegły sezon oraz ten obrazuje kto rządzi na pomorzu. AZS. Takie są fakty!