Jarosław Zyskowski: Rehabilitacja przebiega prawidłowo

Jarosław Zyskowski kontuzji kolana doznał we wrześniu. Diagnoza była najgorszą z możliwych: całoroczna absencja. Obecnie 21-letni zawodnik robi wszystko, by wrócić na parkiet w przyszłym sezonie.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

- Czeka mnie teraz zabieg. Najprawdopodobniej nie zagram do końca sezonu. Lekarz powiedział mi, że więzadła są maksymalnie rozciągnięte - mówił we wrześniu, tuż po odniesieniu kontuzji, Jarosław Zyskowski, skrzydłowy, który miał być jednym z ważniejszych graczy Asseco Gdynia.

Obecnie zawodnik rehabilituje kontuzjowane kolano pod okiem specjalistów. Najwięcej czasu spędza na siłowni, a już wkrótce ma wznowić treningi bardziej koszykarskie.

- Przede wszystkim jestem na siłowni i ćwiczę te partie mięśni, które nie obciążają niepotrzebnie kolana. W przyszłość patrzę z optymizmem, bo trenerzy powiedzieli mi, że niedługo będę mógł zacząć biegać i rzucać do kosza. Wiadomo, na początku powoli, ale to i tak jest dobra wiadomość - mówi 21-letni koszykarz.

Czy to oznacza, że zawodnik wróci do gry jeszcze w trakcie sezonu 2013/2014? Pierwotnie lekarze mówili o powrocie na parkiet dopiero na kolejne rozgrywki, ale skoro rehabilitacje przebiega prawidłowo... - Nie, nie ma to większego sensu. Prawdopodobnie mógłbym wybiec już na parkiet pod koniec sezonu, ale naprawdę nie sądzę by była potrzeba tak ryzykować. Wolę robić wszystko krok po kroku i wrócić w pełni gotowy do gry na następne rozgrywki - dodaje Zyskowski.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

PGE Turów skompromitował się w Gdyni  

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×