Świetna atmosfera - komentarze po meczu Anwil Włocławek - Śląsk Wrocław

Przy dopingu kilku tysięcy kibiców, Anwil Włocławek pokonał w kolejnej odsłonie "świętej wojny" Śląsk Wrocław 78:60. Po meczu trenerzy komentowali to spotkanie z zupełnie innych perspektyw.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Jerzy Chudeusz (trener Śląska Wrocław): Bardzo fajna atmosfera, takie mecze mają swój smaczek i na tym właśnie polega piękno sportu, że do takich gier dochodzi. Odnośnie spotkania - źle je zaczęliśmy. Mieliśmy problemy ze zdobywaniem punktów i niekoniecznie te problemy wynikały z gry przeciwnika, a bardziej z naszej nieskuteczności. To mocno ustawiło spotkanie w ataku, zawodnicy stracili pewność siebie, niecelne rzuty powodowały błędy w obronie. Mimo to udało nam się wrócić i dalej staraliśmy się grać konsekwentnie, doszliśmy nawet na pięć punktów. Wówczas jednak gra znowu nam się posypała. Spotkanie nie poszło nam w ataku, ale to my sami sobie w tym przeszkodziliśmy.

Milija Bogicević (trener Anwilu Włocławek): Przede wszystkim chcę podziękować kibicom za zgotowanie wspaniałej atmosfery. Mam nadzieję, że to nie koniec i jeszcze przyjdzie nam rozgrywać mecze w takich okolicznościach w tym sezonie. Co do samego spotkania, to zaczęliśmy bardzo skutecznie w obronie, aczkolwiek dało się zauważyć, że presja robi swoje - mieliśmy problem z trafianiem do kosza z linii rzutów wolnych. Dużo lepiej było w tym elemencie w trzeciej i czwartej kwarcie, gdy emocje już nie były takie, jak na początku. Chcę pogratulować moim zawodnikom tego, jak zagrali przeciwko Robertowi Skibniewskiemu oraz Danny’emu Gibsonowi. Zatrzymanie tej dwójki było kluczem. Ogółem graliśmy dobrze w obronie, Śląsk nie miał zbyt wielu prób z otwartych pozycji. Dodatkowo, bardzo cieszy mnie fakt, że wygraliśmy zbiórki.

Nikola Malesević (Śląsk Wrocław): Zaczęliśmy mecz bardzo słabo i Anwil to wykorzystał. Próbowaliśmy wrócić do gry, byliśmy bardzo blisko w trzeciej kwarcie, ale gdy mieliśmy tylko pięć-sześć oczek straty, wówczas pozwoliliśmy gospodarzom uciec ponownie.

Seid Hajrić (Anwil Włocławek): Bardzo cieszę się z tego zwycięstwa i chcę podziękować kibicom za wkład, jaki mieli w tą wygraną. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego spotkania, wiedzieliśmy jak Śląsk będzie grać i myślę, że zagraliśmy tak, jak oczekiwał od nas trener.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Święta wojna ponownie dla Anwilu!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×