Piątkowej nocy w NBA zdecydowanie najciekawiej było w Philips Arena, gdzie losy spotkania ważyły się dosłownie w ostatnich sekundach. Golden State Warriors w ostatniej kwarcie odrobili 10 punktów straty, a rzutem na wagę zwycięstwa popisał się Andre Iguodala. Obwodowy wybijał piłkę z autu, dograł do Stephena Curry'ego, którego natomiast podwoić zdecydował się Pero Antić. Rozgrywający szybko zauważył "wolnego" kolegę z drużyny, a reszta jest już znana... Iguodala celnie przymierzył zza łuku. Wojownicy triumfowali 101:100. Wcześniej próbę z półdystansu przestrzelił Paul Millsap.
22 punkty, 9 asyst, 8 zbiórek, ale i 9 start zapisał na swoim koncie Curry. Karciane oczko dorzucił Klay Thompson. Warriors zanotowali ponadto drużynowo aż 30 asyst i z bilansem 22-13 plasują się obecnie szóstym miejscu w Konferencji Zachodniej. - Wielkie zespoły nie mają wymówek. My staramy się być wielcy, co sprawia, że jeszcze bardziej jesteśmy z nich dumni. Ten zespół nie odpuszcza - mówi szkoleniowiec drużyny z Oakland, Mark Jackson.
Co ciekawe, w pierwszej piątce Hawks przy okazji piątkowego spotkania pojawił się Pero Antic. Macedończyk z 16 punktami na koncie był nawet najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny.
James Harden wreszcie spisał się na miarę oczekiwań, a Houston Rockets przełamali pasmo niepowodzeń. Aaron Brooks dwoma celnymi rzutami osobistymi przypieczętował triumf drużyny z Teksasu. Przyjezdni z Big Apple zostali sprowadzeni na ziemię po niespodziewanym zwycięstwie nad San Antonio Spurs.
Ojcem sukcesu Rakiet był wspominany wyżej Harden. Brodacz trafił wszystkie 12 wolnych, do czego dorzucił jeszcze 5 trójek (37 punktów), 7 zbiórek, 6 asyst, ale i 5 start. Po stronie przegranych, 26 "oczek" skompletował Iman Shumpert, a 25 Carmelo Anthony.
Genialne spotkanie rozegrał duet podkoszowych Clippers: Blake Griffin - DeAndre Jordan. Obaj zawodnicy dostarczyli swojej drużynie łącznie 50 punktów i zebrali aż 33 piłki (!), a miejscowi z Hollywood rozprawili się z Dallas Mavericks 119:112.
Chris Paul zaaplikował aż 5 na 6 rzutów zza łuku w zaledwie 21 minut, ale z powodu urazu zmuszony był opuścić przedwcześnie parkiet. Przez kontuzję prawego ramienia, rozgrywającego czeka teraz kilku tygodniowy (3-5) rozbrat z koszykówką. Pod jego nieobecność, większy udział w grze drużyny przypadnie Darrenowi Collisonowi.
15 asyst i 20 punktów zdobył rezerwowy, Kendall Marshall, a Los Angeles Lakers zrewanżowali się Utah Jazz za wcześniejszą porażkę. O triple-double otarł się natomiast Pau Gasol. Hiszpan piątkowej nocy zapisał w swoim dorobku aż 23 punkty, 17 zbiórek, 8 asyst i 3 bloki! Jeziorowcy cały czas walczą, by liczyć się w walce o posezonowe rozgrywki. Ich bilans w tym momencie to 14 zwycięstw i 19 porażek.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Wyniki:
Atlanta Hawks - Golden State Warriors 100:101 (21:24, 25:22, 26:18, 28:37)
(Antic 16, Mack 15, Teague 14 - Lee 23, Curry 22, Thomson 11)
Boston Celtics - New Orleans Pelicans 92:95 (17:22, 26:27, 29:24, 20:22)
(Bradley 22, Bass 16, Green 16, Sullinger 13 - Davis 23, Evans 16, Anderson 13)
Houston Rockets - New York Knicks 102:100 (20:24, 28:23, 25:34, 29:19)
(Harden 37, Parsons 17, Howard 15 - Shimpert 26, Anthony 25, Chandler 13)
Dallas Mavericks - Los Angeles Clippers 112:119 (39:33, 31:34, 17:22, 25:30)
(Nowitzki 24, Marion 20, Ellis 13 - Jordan 25, Griffin 25, Green 20)
Denver Nuggets - Memphis Grizzlies 111:108 (28:23, 30:25, 19:27, 34:33)
(Lawson 18, Faried 16, Mozgov 16, Robinson 15 - Randolph 25, Conley 23, Prince 13)
Los Angeles Lakers - Utah Jazz 110:99 (30:12, 22:28, 31:27, 27:32)
(Gasol 23, Marshall 20, Meeks 18 - Hayward 22, Kanter 16, Jefferson 16)