W tabeli zaczyna robić sie ciasno - rozmowa z Pawłem Kikowskim, graczem Śląska Wrocław

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Karol Wasiek: To zwycięstwo z Polpharmą chyba podwójnie ważne dla waszego zespołu z racji tego, że odniesione na wyjeździe, a po drugie, że inne zespoły aspirujące do pierwszej "szóstki" również wygrały...

Paweł Kikowski: To prawda. To zwycięstwo jest bardzo ważne, ponieważ odnieśliśmy je na wyjeździe, a jak powszechnie wiadomo, w tym sezonie nie gramy najlepiej poza własną halą. Pokazaliśmy w niedzielę charakter i zagraliśmy całkiem przyzwoite zawody.

Można powiedzieć, że z każdym meczem ta gra Śląska Wrocław wygląda coraz lepiej.

- To było nasze drugie zwycięstwo na wyjeździe. Najważniejsze, że zaczynamy tworzyć drużynę. Jesteśmy bardziej scementowani, atmosfera się polepsza. A wiadomo, że jak atmosfera lepsza, to o te zwycięstwa na wyjeździe łatwiej.

Czyli trener Chudeusz mocno się do tego przyczynił?

- Trener Chudeusz cały czas mówi o byciu drużyną, o tym, że musimy być ze sobą. Na pewno jest to dobry człowiek, który wprowadza taką atmosferę, że to drużyna jest na pierwszym miejscu.
Kikowski: W tabeli zaczyna się robić ciasno Kikowski: W tabeli zaczyna się robić ciasno
Nie było czegoś takiego za czasów trenera Lazicia?

- Trener Lazić kontrolował wiele rzeczy i czasami potrzebna jest jednak swoboda. Nie jest konieczny taki rygor, żeby drużyna się zazębiła. Każdy trener ma swoje plusy i minusy.

U trenera Chudeusza masz nieco więcej swobody na boisku?

- To bardziej chodzi o zachowanie, generalnie mamy więcej luzu w pozaboiskowych sprawach, bo na boisku ma być porządek. U trenera Chudeusza jest nieco zagrywek pode mnie, więc jestem zadowolony. W niedzielę nie zagrałem najlepszego spotkania, ale mogę mieć pretensje tylko do siebie.

Czy to ma jakieś znaczenie, skoro wygraliście?

- Oczywiście, że nie. Nie mówię, że to ma jakieś znaczenie. Widzisz, że jestem zadowolony (śmiech). Cieszę się ze zwycięstwa, ale gdzieś tam w podświadomości jest fakt, że nie było tej najlepszej skuteczności i trzeba nad tym popracować.

O tę pierwszą "szóstkę" już tak łatwo nie będzie, bo kolejne drużyny zaczynają aspirować. Do tego grona dołączyło ostatnio chociażby Asseco Gdynia.

- To prawda. Wiemy, że trzeba wygrywać, bo jest niezwykle ciasno w tabeli i wiele drużyn bije się o tę pierwszą "szóstkę". Nikt nie chce grać w dolnych "szóstkach". Musimy w każdym meczu grać o zwycięstwo. Trzeba zrobić wszystko, żeby do tej "szóstki" się dostać.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Czy Śląsk Wrocław zakwalifikuje się do pierwszej "szóstki"?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×