Podopieczni Mihailo Uvalina po raz kolejny wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności w ostatniej odsłonie spotkania zniwelowali wszystkie straty do przeciwnika. Zaangażowanie nie wystarczyło jednak w odniesieniu zwycięstwa w Ostendzie, gdyż z końcową syreną zza linii 6,75 celnie rzucił Mateusz Ponitka. - Każdy z nas ma spory niedosyt, bo odrobiliśmy straty i nawet prowadziliśmy, a na koniec dostaliśmy "trójkę" w twarz. Taki jest niestety sport. Myślę, że pozytywne jest to, że ponownie potrafiliśmy wrócić do gry, motywować się wzajemnie w drużynie. Każdy jest jednak zły, że przegraliśmy mecz w takich okolicznościach - skomentował na antenie Radia Zielona Góra Kamil Chanas.
Trener Stelmetu Zielona Góra podkreślał, że niektórym zawodnikom drużyny z Winnego Grodu w Belgii zabrakło motywacji do walki. - Kilka dni temu mieliśmy bardzo podobny mecz w polskiej lidze. Przegrywaliśmy już 20 punktami, lecz ostatecznie odnieśliśmy zwycięstwo. Przeciwko Telenetowi ta sztuka nie udała się przez ostatni rzut Belgów - taka jest niestety koszykówka. W czwartej kwarcie mieliśmy pięciu zawodników, którzy chcieli walczyć. Aby być częścią drużyny nie wystarczy jedynie miejsce w składzie. Trzeba dawać z siebie wszystko na parkiecie. Niektórzy koszykarze zachowali się jednak inaczej - powiedział Mihailo Uvalina na łamach eurocupbasketball.com.