W niedzielne popołudnie będziemy świadkami czwartego spotkania w tym sezonie MKS MOS Konin i Riviery Gdynia. Faworytem jest drużyna Wadima Czeczuro. W wszystkich dotychczasowych zmaganiach pomiędzy tymi zespołami wygrywała Riviera. Drużyna z Wielkopolski gra już w sumie o nic, a same zawodniczki chyba pogodziły się już ze spadkiem z BLK. W grze tej drużyny ciężko jest się doszukiwać atutów, które mogłyby przeciwstawić swoim najbliższym rywalkom.
Podopieczne Arkadiusza Konieckiego nie mają w składzie wyraźnej liderki. W zespole trenera Czeczuro najlepszymi zawodniczkami są Małgorzata Misiuk (14,8 pkt i 6,7 zbiórki) oraz Danielle Wilson (12,4 pkt, 9,2 zbiórki oraz 2 bloki na mecz). Występ tej pierwszej jest nie pewny, gdyż w spotkaniu Pucharu Polski z Energą Toruń doznała lekkiego urazu.
Jednak jak zauważa Katarzyna Dulnik (mistrzyni Europy z 1999 roku): - Nie powinno się lekceważyć Konina, ale za faworyta uważam ekipę z Gdynii. Mimo, iż zespół Riviery nie tak silny jak się przyzwyczailiśmy, ale jednak grają nieźle.
Czy podopieczne trenera Arkadiusza Konieckiego pokażą jeszcze pazur? Z pewnością trener Konina liczy na najskuteczniejsze jak dotąd Elżbietę Paździerską oraz Katarzynę Motyl. Obie zawodniczki muszą wziąć ciężar gry na siebie w tym spotkaniu.
Wygrana MKS MOS Konin będzie niespodzianką. Mimo okoliczności muszą po prostu walczyć. Niemniej ważne jest również ogólne wrażenie na koniec niezbyt szczęśliwych rozgrywek.
Początek spotkania 9 lutego w Koninie o godzinie 17.00.