- To bardzo trudna porażka dla naszego zespołu - mówił zaraz po zakończeniu spotkania LaceDarius Dunn, który pomimo zdobycia 18 punktów w całym meczu, nie może być zadowolony ze swojej postawy. Amerykanin oddał aż 18 rzutów z gry, ale tylko sześć znalazło drogę do kosza (33% skuteczność).
AZS Koszalin przed tym spotkaniem miał jeszcze realne szanse na awans do pierwszej "szóstki", ale warunkiem koniecznym było zwycięstwo nad Polpharmą. Akademicy zadaniu jednak nie sprostali, mimo że prowadzili już w pewnym momencie różnicą 10 punktów.
- Przyjechaliśmy tutaj w wiadomym celu - żeby odnieść zwycięstwo i nadal bić się o pierwszą "szóstkę". Wiedzieliśmy, co mamy robić na parkiecie, trener wszystko dobrze nam rozrysował, ale niestety pozwoliliśmy gospodarzom na za dużo w tym spotkaniu. Rozkręcili się i później byli bardzo trudni do powstrzymania. Grali naprawdę twardo i mocno po obu stronach parkietu. Wykorzystali atut własnego boiska - dodawał wyraźnie przygnębiony LaceDarius Dunn.
Po stronie Polpharmy bardzo dobrze spisywał się szczególnie Kevin Johnson, który w końcówce trafił niezwykle ważną trójkę, która dała zwycięstwo gospodarzom. W całym meczu Amerykanin zanotował na swoim koncie 18 punktów i aż 17 zbiórek. Goście nie potrafili znaleźć na niego recepty.
- Polpharma trafiała w końcówce kilka naprawdę trudnych rzutów, na które nie znaleźliśmy odpowiedzi. Znaliśmy wartość i umiejętności poszczególnych zawodników Polpharmy, dlatego de facto te poszczególne rzuty nie były dla nas zaskoczeniem - komentował Dunn.
W następnej kolejce Akademicy zmierzą się z Kotwicą Kołobrzeg.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]