Milija Bogicević: Jordan da nam dużo energii

Milija Bogicević widział Jordana Callahana w swoim zespole już w listopadzie, ale ten podpisał umowę kilka dni temu. W sobotę Serb będzie mógł sprawdzić czy słusznie sprowadził Amerykanina do zespołu.

- Pierwotnie myślałem o nim w kontekście wzmocnienia pozycji numer jeden. Chciałem żeby dołączył do zespołu i pomógł nam na rozegraniu. Wtedy się jednak nie udało, ale teraz Jordan jest w końcu z nami. Choć nie jako wsparcie, ale podstawowy rozgrywający - mówi trener Milija Bogicević o transferze swojego najnowszego gracza, Jordana Callahana.

Serbski trener zainteresował się Callahanem już w listopadzie, poszukując koszykarza, który swoją obecnością oraz skuteczną grą wywarłby presję na ówczesnym playmakerze, Dusanie Katniciu. Ten od początku sezonu prezentował się słabo i dodatkowy rozgrywający (wobec kontuzji Paula Grahama) mógłby sprawić, że Serb grałby z większą motywacją. Do kontraktu jednak kilka miesięcy temu nie doszło, a ostatecznie Callahan trafił do Włocławka zamiast Katnicia, a nie obok niego.

[i]

- Jestem pewien, że Jordan zapewni nam to, czego tak bardzo potrzebujemy i czego niestety nie był w stanie dać nam Dusko - energię na pozycji numer jeden. Mocno liczyłem na kreatywność Dusko, ale niestety brakowało właśnie tej energii z jego strony. Energii, na którą tak bardzo czekał również zespół. Mam nadzieję, że Jordan sprosta naszym oczekiwaniom -[/i] dodaje Bogicević.

Callahan zadebiutuje w nowym zespole już w sobotę przeciwko Polpharmie Starogard Gdański. I choć serbski szkoleniowiec jest ostrożny w swoich prognozach, to jednak Amerykanin jest już we Włocławku od kilku dni i zdążył poznać zagrywki zespołu.

- Ostatnie kilka dni spędziliśmy nie tylko na przygotowaniach pod kątem rywala, ale również na wdrożeniu Jordana do drużyny. Musieliśmy działać szybko, ale on okazał się bardzo pojętnym graczem. Sam opowiadał, że na uczelni grał w systemie u trenera, który był bardzo wymagający i szybko zaakceptował nasze reguły pracy. Nie chcę wywierać na nim presji, bo i tak oczy kibiców będą skoncentrowane przede wszystkim na nim, aczkolwiek bardzo liczę, że pomoże nam odnieść zwycięstwo - kończy Bogicević.

[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/url][/b]

Źródło artykułu: