Wyjść z dołka - zapowiedź meczu Anwil Włocławek - PBG Basket Poznań

W VII kolejce rozgrywek PLK Anwil Włocławek zagra u siebie z tegorocznym beniaminkiem, powracającym do najwyższej klasy rozgrywek po jedenastu latach pauzy - PBG Basketem Poznań. Obie drużyny w tym sezonie prezentują się znacznie poniżej swoich możliwości i aspiracji. Włocławianie przegrali trzy z pięciu rozegranych spotkań, zaś podopieczni trenera Kijewskiego w siedmiu meczach zanotowali sześć porażek.

Ostatni mecz między tymi zespołami miał miejsce przed jedenastu laty. Wtedy bowiem PBG Basket Poznań (jako 10,5 Basket Club Poznań) po raz ostatni występował w ekstraklasie, przed tym jak koszykówka w stolicy Wielkopolski upadła z powodów finansowych. Los skojarzył wówczas obie ekipy w II i XV kolejce. Co ciekawie, w Hali OSiR włocławska drużyna (Nobiles) niespodziewanie uległa gościom 68-83, lecz lepsza okazała się w rewanżu, zwyciężając 90-86.

W tym sezonie drużyna z Poznania, choć typowana wcześniej jako czarny koń rozgrywek, spisuje się niespodziewanie słabo. W sześciu kolejkach zgromadziła tylko siedem punktów, co oznacza, iż wygrała zaledwie jedno spotkanie - przeciwko Zniczowi Jarosław. Trzeba też jednak oddać, iż podopieczni Eugeniusza Kijewskiego przynajmniej dwa mecze przegrali w samych końcówkach. Dwa, trzy celne rzuty więcej i bilans mógłby być zdecydowanie lepszy.

Tak samo jak ekipa przyjezdna, również i gospodarze spisują się dotychczas bardzo słabo. Efektem niesatysfakcjonujących występów zespołu było rozwiązanie kontraktu ze Zmago Sagadinem. Na jego miejsce przyszedł uwielbiany we Włocławku Igor Griszczuk. Pytanie tylko, jak długo trener będzie miał u kibiców kredyt zaufania, gdyż skład drużyny, wobec ciągłej niedyspozycji Milosa Paravinji i braku wzmocnień, w dalszym ciągu ma kilka luk, co z pewnością nie ułatwia wygrywania meczów.

Bardzo przeciętnie spisują się gracze podkoszowi Anwilu, poza wyjątkiem w postaci Marko Brkicia. Serb rzuca średnio 14,8 punktu i zbiera 4,6 piłki z tablic, będąc najrówniej grającym koszykarzem "Rottweilerów". Trzeba jednakże przyznać, iż Brkić częściej szuka gry na dystansie, niż bliżej kosza. Na przeciwległej stronie znajduje się Amerykanin Paul Miller, który w niczym nie przypomina gracza z poprzedniego sezonu, kiedy to był jednym z filarów Polonia Warszawa. O jego zwolnieniu mówi się coraz głośniej w korytarzach Hali Mistrzów. Mało brakowało, a jego zastępcą zostałby Cezary Trybański - pierwszy Polak w NBA. Ostatecznie jednak mierzący 217 cm wzrostu center nie zagra we Włocławku. Wiadomo też, że sztab szkoleniowy nie zgodził się na testy Trybańskiego…

…które w obecnej chwili może nie uzdrowiłyby Anwilu, lecz dały włocławianom szanse nawiązania walki pod koszem w sobotnim meczu. Bo choć w składzie na to spotkanie wśród graczy trenera Kijewskiego zabraknie Alexa McLeana (203 cm), to jednak i bez niego siła podkoszowa Basketu imponuje. Do dyspozycji szkoleniowca pozostają: para centrów, Rafał Bigus (215) i Adam Metelski (207) oraz skrzydłowi, Bobby Brannen (202) i zakontraktowany niedawno - jeden z najlepszych graczy polskich ostatnich lat - Adam Wójcik (209).

Jeśli Anwil chce wygrać to spotkanie, wysocy gracze jak Brkić, Miller czy Stipe Modrić muszą zagrać najlepiej jak tylko potrafią. Innymi słowy, najlepiej w sezonie. Potrzebna będzie także pomoc koszykarzy obwodowych. Niscy zawodnicy Anwilu spisują się nieco lepiej niż ich bezpośredni rywale z Poznania. Gerrod Henderson potrafi skuteczniej rzucać i prowadzić grę niż Miah Davis, podczas gdy Łukasz Koszarek jest graczem o wiele bardziej doświadczonym niż prezentujący się nieźle w tym sezonie Marcin Flieger. Do ciekawego pojedynku dojdzie również na pozycji niskiego skrzydłowego. Do krycia rzucającego prawie 15 punktów na mecz Wojciecha Szawarskiego, trener Griszczuk oddeleguje zapewne swojego najlepszego defensora - Iana Boylana.

Mecz odbędzie się w sobotę o godzinie 17.00 w Hali Mistrzów. Bezpośrednią transmisję ze spotkania przeprowadzi telewizja TVP Sport. Bilet do nabycia w kasach klubowych są w cenie 15 i 20 złotych.

Źródło artykułu: