- Z początkowej fazy spotkania jestem bardzo zadowolony. Zrobiliśmy sporą przewagę, ale wówczas paru zawodników pomyślało, że przyszedł czas na indywidualne popisy i przez to pozwoliliśmy gościom wrócić do gry. Oni mają groźnych strzelców, którzy są niezwykle niebezpieczni - podkreślał trener Andrej Urlep.
Słupszczanie po pierwszej kwarcie prowadzili już 21:4, ale później nieco zbyt łatwo się zdekoncentrowali i to wykorzystali goście, którzy zaczęli powoli redukować straty. - Klasowe drużyny jak prowadzą 20 punktami to wygrywają 40 punktami - dodawał trener Urlep.
- W drugiej połowie męczyliśmy się, ale to był wynik naszej słabej gry, braku koncentracji. Popełnialiśmy zbyt dużo prostych błędów. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy - podkreślał słoweński opiekun Energi Czarnych, który zauważał, że niektórzy gracze zbyt lekko podeszli do tego meczu.
- To jest kwestia przygotowania do meczu każdego zawodnika z osobna. Dany gracz musi być gotowy w 100 procentach, wiedzieć co zagra i przeciwko komu będzie grał - oceniał opiekun Energi Czarnych.
W środę Andrej Urlep mógł liczyć na Rodericka Trice'a, który rzucił aż 23 punkty. Solidne wsparcie dali mu także Tomasz Śnieg - 14 oczek oraz Mateusz Jarmakowicz - 11.