Mantas Cesnauskis: Dobrze realizowaliśmy nasz plan

Stelmet mądrze wykorzystał sporą lukę pod koszem w Anwilu i dzięki temu pokonał rywala w jego własnej hali. - Taki był nasz plan i dobrze go realizowaliśmy - powiedział Mantas Cesnauskis.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Dopiero w 7. minucie spotkania Kamil Chanas przymierzył z daleka i były to pierwsze punkty Stelmetu Zielona Góra w spotkaniu z Anwilem Włocławek z dalszej odległości. Goście wygrywali wówczas 18:12, zdobywając wcześniejsze 16 oczek z obszarów bliżej obręczy.

Po zakończeniu spotkania Mantas Cesnauskis zdradził, że taki był właśnie plan przyjezdnych - do maksimum wykorzystać fakt, że w Anwilu jest tylko jeden typowy środkowy, Seid Hajrić. - Przed meczem założyliśmy sobie, żeby grać bardzo dużo pod koszem. Mieliśmy stawiać mocne zasłony i podawać piłkę do wysokich, bo wiedzieliśmy, że Anwil ma problemy pod koszem. Taki był nasz plan i to się udało - komentował zawodnik.

Tym samym goście szybko wypracowali sobie osiem (24:16 po pierwszej kwarcie) oczek przewagi, a w drugiej odsłonie spokojnie powiększali tę zaliczkę. W pewnym momencie, po punktach najpierw Przemysława Zamojskiego, a potem Adama Hrycaniuka Stelmet wyszedł nawet na prowadzenie różnicą 17 oczek (odpowiednio 36:19 i 38:21).

- Od początku graliśmy z bardzo dobrą koncentracją. Właściwie od pierwszej minuty graliśmy bardzo spokojnie i to trwało aż do samego końca. Myślę, że zagraliśmy tak, jak powinniśmy zagrać - dodawał Cesnauskis.

Anwil starał się gonić rywala, ale pojedyncze zrywy dały niewiele. W pewnym momencie drugiej połowy przewaga gości stopniała do zaledwie siedmiu oczek (33:40), później dwie trójki w przeciągu kilkunastu sekund trafił Piotr Pamuła (45:55), lecz ostatecznie włocławianie nie byli w stanie pokonać wyżej notowanego rywala.

- Anwil postawił nam twarde warunki, ale my byliśmy dobrze przygotowani do tego spotkania. Zarówno fizycznie, jak i psychicznie, czy mentalnie. Wiedzieliśmy co mamy grać i jak mamy grać, żeby pokonać Anwil i bardzo cieszę się, że umieliśmy pokazać to na parkiecie - zakończył Cesnauskis, który nie zagrał jednak dobrego spotkania (zero punktów w 16 minut). Wyręczył go Łukasz Koszarek - autor 16 oczek i ośmiu asyst.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Stelmet nie dał szans Anwilowi w hicie TBL  

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×