Yemi Gadri-Nicholson: Ja nie muszę grać tak jak Hajrić
Seid Hajrić rzucił 18 punktów i miał 12 zbiórek, ale jego wynik nie zrobił wrażenia na Yemim Gadri-Nicholsonie. - Ja nie muszę grać tak skutecznie jak on. U nas jest wielu graczy - powiedział center.
Yemi Gadri-Nicholson zaczął spotkanie z Anwilem Włocławek od celnego rzutu z półdystansu i choć po pierwszej połowie miał na koncie osiem oczek, to jednak w indywidualnym pojedynku lepszy był środkowy gospodarzy, Seid Hajrić, który do przerwy zdobył 10 punktów.
Ostatecznie Bośniak z polskim paszportem zakończył zawody z double-double w postaci 18 punktów (7/10 z gry) oraz 12 zbiórek, indywidualnie notując jedno z najlepszych spotkań w sezonie. Gadri-Nicholson natomiast musiał zadowolić się dorobkiem 10 oczek i pięciu zbiórek. Po meczu miał jednak ciekawe spostrzeżenie odnośnie statystyk...
Ostatecznie Trefl pokonał włocławian 84:78, notując drugą wygraną w fazie szóstek. Sopocianie nadal mają więc szansę na walkę o miejsce wyższe niż trzecie przed play-off.
- To nie był nasz najlepszy mecz, ale mimo wszystko go wygraliśmy, więc należy się cieszyć. Popełniliśmy w tym spotkaniu aż 18 strat, ale zwyciężyliśmy, bo umieliśmy się podnieść i zagrać dobrą defensywę w kluczowym momencie spotkania. Mieliśmy problem z obroną, nie troszczyliśmy się zbyt dobrze o piłkę, ale na szczęście w najważniejszych chwilach graliśmy jak prawdziwy zespół - wyjaśnił Nicholson.
Zwycięstwem w Hali Mistrzów Trefl zmazał nieco złe wrażenie po porażce z Rosą Radom. - Z Rosą wyczerpaliśmy limit złych zagrań. Zagraliśmy wówczas bardzo słabo, a oni wykorzystali naszą niedyspozycję. Z Anwilem zagraliśmy na szczęście lepiej i choć włocławianie byli blisko wygranej, to jednak pokazaliśmy charakter - zakończył amerykański center.