W tym sezonie zgorzelczanom już dwukrotnie udało się pokonać ekipę z Zielonej Góry. W ostatnim meczu sezonu regularnego PGE Turów wygrał w Winnym Grodzie 90:84. - Turów dwukrotnie nas pokonał w sezonie zasadniczym i na pewno ma prawo myśleć, że jest w stanie nas ograć po raz kolejny. Nie myślimy jednak o tych porażkach, bo to już za nami. Nie mamy na to wpływu. W tych spotkaniach oni byli lepsi i tyle - podkreśla Łukasz Koszarek, kapitan Stelmetu Zielona Góra.
Obie ekipy mają w tej chwili po 46 punktów i o dwa oczka wyprzedzają Trefl Sopot. W czwartek zapowiada się więc starcie "o fotel" lidera Tauron Basket Ligi. - Zapowiada się ciekawy pojedynek, ale czas wreszcie przejąć tę piłeczkę. Pomimo problemów kadrowych trzeba pokazać, że jesteśmy silną drużyną i zagrać dobry mecz - dodaje Koszarek, którego czekają ciężkie indywidualne pojedynki z Mikeem Taylorem oraz Tonym Taylorem. Całkiem możliwe, że do krycia Koszarka będzie oddelegowany Łukasz Wiśniewski, który ostatnio zmagał się z kontuzją Achillesa.
- Zawsze jest ciężko, nigdy nie jest łatwo. Jestem jednak przygotowany na to, że obrońcy będą się wymieniać. Muszę sobie z tą presją poradzić i pomóc drużynie - zaznacza rozgrywający Stelmetu, który w "szóstkach" notuje świetne statystyki - średnio rzuca 19,5 punktów na mecz.
- Najważniejsze, żeby wygrać, a później dopiero będziemy myśleć o własnych statystykach - śmieje się gracz Stelmetu Zielona Góra.