Wizards przełamali Bulls! Double-double Gortata

ze klnalem na niego do monitora,jak na rozgrzewce sie czul a nie w meczu play off,zero agresji.W drugiej polowie zaczl juz cos grac,a kulminacyjna sytuacja byla mocna slowna reprymenda od Nene ze ma zaczac grac jak facet,swietnie to operator ujal,w akcji Noaha gdzie nene skakal jako jedyny do bloku a Marcin stal jak pipa z boku i patrzyl sie.TO JEST PLAY-OFF tu nie ma zmiluj...GO GO WIZARDS...teraz byki pokaza obrone dopierop w drugim meczu,obwod wizards klase lepszy od bykow i oby im te rojki wchodzily.

korzystac, jednak Brazylijczyk by nie mial kreowanych prostych sytuacji 1 na 1, gdyby nie Gortat. Marcin swietnie upychal pod koszem, zapewnial odpowiedni spacing. I sądze, że co bardzije kluczowe w serii z Bulls - Noah przy Gortacie nie istnial, nawet wychodzac na obwod nie mial zupoelnie nic do powiedzenia. Jedyne punkty Francuz trafial, gdy albo Gortat siedzial na lawce, albo byl wjazd np D.J Augistine'a, Gortat dobrze pomagal i po niecelnych rzutach Noah dobijal ( co akurat jest wina braku rotacji). Natomiast strasznie zawodzi mnie postawa Walla, obawialem sie ze Wizards przegraja ten mecz, bo zaczeli o dziwo swietnie ulozeni taktycznie, byly izolacje dla Nene, dobra obrona i w pewnym momencie okolo 5 punktowej przewagi Wall stwierdzil ze poszaleje. On gra dla wlasnych statystyk, a nie dla druzyny niestety i jesli nie wydorosleje to Bulls wygraja ta serie, bo Thibs w nastpenych meczach nie pozwoli zeby Nene z Gortatem tak zmiazdzyli Bulls pod koszem i trzeba bedzie szukac wsparcia na obwodzie, a tam odpowiedzialnie gra poki co tylko Ariza

a co do wygranej wizards to wielkie gratulacje!