- Stelmet narzucił nam trudne warunki, szczególnie w trzeciej kwarcie. Przez to wygrali ten mecz - mówił zaraz po zakończeniu spotkania David Dedek, trener Asseco Gdynia. Trudno nie zgodzić się ze słoweńskim szkoleniowcem, bo to właśnie w trzeciej kwarcie Stelmet wyrobił sobie na tyle dużą przewagę, że mógł w czwartej odsłonie już tylko kontrolować wydarzenia na parkiecie. Seria punktowa 21:4 dla zielonogórzan praktycznie zakończyła ten pojedynek.
[ad=rectangle]
- Dobrze broniliśmy w pierwszej połowie i w czwartej kwarcie. W ataku nie trafiliśmy jednak wielu otwartych rzutów. Dziękuję jednak koszykarzom za walkę w tym meczu - dodawał opiekun Asseco Gdynia.
Gdynianie, co prawda, wygrali zbiórkę w tym meczu i to znacznie (46:34), ale nie przełożyło się na końcowy wynik. - Obrona w naszym wykonaniu nie była taka zła w tym spotkaniu. Mieliśmy nieco problemów w ataku, skuteczność nas nieco zawiodła. Był niestety przestój w trzeciej i czwartej kwarcie i to zaważyło o losach tego spotkania - komentował Piotr Szczotka, który oprócz 14 punktów, zanotował także 13 zbiórek! Był obok Ovidijusa Galdikasa najlepiej zbierającym zawodnikiem w ekipie Davida Dedka. Litwin zebrał z tablic aż 19 piłek!
W piątek kolejne starcie tych drużyn. Gdynianie muszą wygrać, jeśli marzą o przedłużenie tej serii i wyjeździe do Zielonej Góry na piąte spotkanie. - Przegrywamy 1-2, ale czekamy na piątkowy mecz. Wtedy wszystko się może wydarzyć - zaznaczał Dedek.