Tajemniczy Artur Mielczarek: Łatwiej jest grać pięciu na pięciu, niż...
Artur Mielczarek w dość tajemniczy sposób tłumaczył porażkę swojego zespołu z PGE Turowem Zgorzelec. Akademicy już we wtorek zakończyli sezon.
Akademicy zanotowali zaledwie 11 asyst w tym spotkaniu - dla porównania zgorzelczanie mieli ich aż 25! - Wydaje mi się, że łatwiej gra się na boisku, kiedy gra się pięciu na pięciu. Tak to ujmę. Szkoda, że to tak wyglądało - dodaje dość tajemniczo Mielczarek, który nie chciał zbytnio rozwodzić się na ten temat.
Problemem Akademików w tej rywalizacja była ograniczona rotacja. Trener Igor Milicić miał do dyspozycji siedmiu zawodników, którzy dzielnie podjęli walkę z ekipą PGE Turowa. Zabrakło przede wszystkim kreatora gry - Krzysztofa Szubargi, który nabawił się kontuzji. Jego miejsce zajął LaceDarius Dunn. Amerykanin zbyt rzadko jednak grał zespołowo - bardziej dbał o własne statystyki - kosztem dobra całej drużyny.
AZS Koszalin zakończył ten sezon na ósmym miejscu. - Włożyliśmy dużo serca do tego, żeby być w tych play-offach. Daliśmy z siebie wszystko - podkreśla Mielczarek.