Zielonogórzanie włożyli sporo sił, by w przeciągu spotkania odrobić straty do Trefla Sopot. Podopieczni Dariusa Maskoliunasa skutecznie odpowiadali jednak biało-zielonym i odnieśli ważne zwycięstwo w Winnym Grodzie. - Nie graliśmy źle. Pojawił się niestety brak skuteczności, co nie pomogło nam w przegonieniu Trefla. W takiej sytuacji byliśmy już w ćwierćfinałach - przegrana w jednym meczu nie jest niczym tragicznym. Trefl zagrał swoją koszykówkę. Sopocki zespół ma dobrych graczy, niezłych rzucających, fajną skuteczność. Gdy są w dobrym dniu, to ich gra dobrze wygląda, są solidną drużyną - podsumował Aaron Cel.
[ad=rectangle]
Trzeci i czwarty mecz odbędzie się w Sopocie. W bieżącym sezonie drużyna pod wodzą Mihailo Uvalina wygrała wszystkie spotkania w hali Trefla. Aktualni mistrzowie Polski liczą na podtrzymanie tej serii. - Teraz będziemy musieli mocno się spiąć w pierwszym meczu w Sopocie. Jeżeli go przegramy, to będziemy w trudnej sytuacji. Zawsze się wprowadza jakieś zmiany w grze, są jakieś modyfikacje. Nie wiem dokładnie co zmienimy, za to odpowiada trener. Wierzymy w siebie, to jest sport. To nie jest koniec w serii i w Sopocie będziemy musieli walczyć - dodał skrzydłowy Stelmetu Zielona Góra.
ty tez wiecznie kopiesz dołki i szukasz sensacji w innych środowiskach i klubach co negatywnie wpływa na postrzeganie np.;Turowa...))))))))))
przypomnij sobie waz jak napedzałes afere kroplowkowa, a teraz masz pretensje i zale do pana Białogłowego,on postepuje jak ty,))))))
ps; ty byłes naczelnym sledczym w kroplówce tu na for Czytaj całość