Sopocianie stawiają na żelazną obronę

Zawodnicy Trefla Sopot niczym jak mantrę powtarzają, że tylko żelazna obrona może im przynieść sukces w spotkaniu numer pięć w Zielonej Górze.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
- Spójrz na czwarty mecz, który odbył się w czwartek. Czym tam wygraliśmy? Właśnie obroną. Ona była na niesamowitym poziomie, w dodatku byliśmy bardzo agresywni. To nam przyniosło sukces - przekonuje nas Simas Buterlevicius, który w sopockim zespole uchodzi za specjalistę od defensywy. To on w ćwierćfinałowej serii uprzykrzał życie Roderickowi Trice'owi.
W półfinale Litwin musi radzić sobie z kilkoma zawodnikami. W ostatnim meczu krył on Łukasza Koszarka. To ustawienie chwalił gracz Trefl Sopot. - Jestem wyższy od Koszarka i on nie miał łatwego życia. Było mu ciężko - ocenia Buterlevicius.

W ostatnim meczu Koszarek zdobył zaledwie siedem punktów (2/8 z gry). - Zatrzymanie Koszarka było jednym z kluczy do wygrania tego spotkania. Byliśmy bardzo zaangażowani, agresywni po obu stronach parkietu. Nawet jak nam nie szło w ataku, to staraliśmy się to nadrobić w defensywie. To nam zawsze podkreśla trener, którzy nie przestaje w nas wierzyć - dodaje Buterlevicius.

W niedzielę sopocianie chcą powtórzyć tę dobrą defensywę i zatrzymać Stelmet na granicy 60-70 punktów. - Koncentracja i żelazna obrona będą kluczowe do zwycięstwa. Takie jest moje zdanie - zaznacza gracz Trefla Sopot.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Trefl Sopot z piekła... do raju?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×