Kim Adams: Pokazaliśmy, że potrafimy grać w Sopocie
Amerykański środkowy Rosy zanotował dobry występ i zapisał na swoim koncie double-double, ale nie wystarczyło to do pokonania Trefla w drugim meczu o brąz Tauron Basket Ligi.
Piotr Dobrowolski
Po zakończeniu półfinałowej rywalizacji z PGE Turowem Zgorzelec okazało się, że do końca sezonu, a więc w spotkaniach o trzecie miejsce Tauron Basket Ligi, Rosa będzie musiała sobie radzić bez Kirka Archibeque'a. Był to efekt odnowienia kontuzji pachwiny u Amerykanina.
Kilka akcji środkowy zakończył w spektakularny sposób
Adams nie uważa, by kiepskie rozpoczęcie zawodów spowodowane było zmęczeniem. - Trener daje nam dużo czasu na regenerację sił. Odpoczywamy, kiedy tylko możemy. Nie wydaje mi się więc, aby porażka była skutkiem dużej liczby gier w ostatnim czasie - stwierdził. - To jest koszykówka i słabsze występy się zdarzają - dodał po chwili.
Decydujący pojedynek rywalizacji o trzecie miejsce odbędzie się w środę w Hali Stulecia. - Zostało jedno spotkanie i jestem pewien, że wyjdziemy na nie w pełni skoncentrowani i będziemy walczyć o zwycięstwo przez pełne 40 minut. Sopot to trudny teren. W tym sezonie już jednak pokazaliśmy, że potrafimy tam grać. Liczę na to, że dobrze zaprezentujemy się w Trójmieście także tym razem - zakończył Amerykanin.
Mecz Trefl Sopot - Rosa Radom rozpocznie się o godz. 18.30.