Paweł Leończyk: Chciałbym, żeby te finały nadal trwały
Paweł Leończyk z Trefla Sopot jest pod wrażeniem poziomu obecnych finałów. Gracz zastanawia się nad tym, czy w niedzielę PGE Turów zakończy tę rywalizację.
Na dodatek trener Mihailo Uvalin dość mocno zawęził rotację zawodnikami i w finale niektórym graczom zaczyna brakować sił w tych najważniejszych momentach. Mimo tego zmęczenia - Stelmet podejmuje walkę z PGE Turowem i dzielnie walczy o drugie mistrzostwo Polski w historii klubu.
Jak na razie zgorzelczanie prowadzą 3:1, ale wszystkie cztery spotkania stały na świetnym poziomie. Taką "wisienką na torcie" był mecz numer trzy, w którym Stelmet wygrał po dogrywce 93:92! Wówczas na 0,3 sekundy przed końcem Łukasz Koszarek skutecznie wyegzekwował dwa rzuty wolne.
- Poziom jest naprawdę wysoki, dawno nie było tak dobrych finałów. W tamtym roku były one takie jednostronne, ale w tym sezonie mecze są naprawdę na bardzo dobrym poziomie. Szczególnie to trzecie spotkanie! Ono było kapitalne. Dawno nie oglądałem tak dobrego meczu - zaznacza Leończyk, który nie ukrywa, że chciałby, żeby te finały trwały jak najdłużej.
- Z jednej strony powiedziałbym, że rywalizacja skończy się w niedzielę, ponieważ PGE Turów ma tę przewagę własnego parkietu, ale z drugiej jednak strony, to chciałbym, żeby tych meczów kilka jeszcze było z racji tego, że finały są naprawdę ciekawe - dodaje gracz Trefla Sopot.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
W Zgorzelcu pragną zwycięstwa, ale szampanów jeszcze nie mrożą