Anwil ma Polaków, ale tylko w teorii

Kilku polskich koszykarzy ma ważne kontrakty z Anwilem Włocławek. Dopóki klub nie ureguluje jednak zobowiązań, umowy są wiążące tylko w teorii. Czy Anwilowi grozi exodus graczy?

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
Kilka tygodni temu Michał Sokołowski rozwiązał kontrakt z Anwilem Włocławek. Mógł to uczynić, wszak klub zalega mu i innym zawodnikom kilka pensji za sezon 2013/2014. Po udanych rozgrywkach, 21-latek nie narzeka na brak ofert i obecnie to on rozdaje karty, mówiąc, że może zostać na Kujawach, ale równie dobrze może znaleźć pracodawcę zupełnie gdzieś indziej. Czy inni koszykarze Anwilu z poprzedniego sezonu mogą uczynić to samo?
Rok temu Mateusz Kostrzewski podpisał jednolity, dwuletni kontrakt, tak samo jak Piotr Pamuła. Przez jeszcze dwa lata graczem Anwilu będzie Mikołaj Witliński, natomiast Seid Hajrić - przez rok. W teorii więc nowy trener, który pojawi się we Włocławku, ma trzon drużyny o bardzo solidnej jakości jak na warunki Tauron Basket Ligi.

Jednak tylko w teorii. Każdy z wyżej wymienionych graczy może bowiem w każdej chwili zerwać umowę z włocławskim klubem oraz szukać innego pracodawcy. I kto wie czy do takiej sytuacji nie dojdzie.

Nie jest tajemnicą, że Kostrzewskiego w Toruniu chciałby były szkoleniowiec Anwilu, Milija Bogicević (podobnie jak Michała Sokołowskiego), zaś zaangażowaniem Pamuły byli bardzo zainteresowani w Słupsku (ale ostatecznie zdecydowali się pozyskać Łukasza Seweryna). Hajrić z kolei już w trakcie poprzednich rozgrywek rozważał odejście z Włocławka i obecnie sytuacja powtarza się. Poza wszystkim wydaje się być na razie Witliński, przebywający obecnie na kadrze U-20, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że nie ustawi się po niego kolejka chętnych.

Dla każdego z tych zawodników najważniejszą kwestią przy podejmowaniu decyzji odnośnie pozostania lub rozstania będzie nawet nie kwestia spłaty zaległości (bo to jest sprawą oczywistą, jeśli klub chce przejść proces weryfikacyjny w lipcu), ale szersza perspektywy klubu.

O tej perspektywie pisaliśmy już pod koniec maja, informując, że blisko jest zawarcie nowego kontraktu sponsorskiego z firmą Anwil S.A. (aneks wygaśnie 30 czerwca), a także istnieje możliwość wkroczenia na horyzont nowego podmiotu zainteresowanego finansowaniem klubu. O ile ten pierwszy aspekt rzeczywiście jest coraz bliższy realizacji (nieoficjalnie mówi się o przedłużeniu umowy o kolejny sezon), o tyle ten drugi wydaje się na ten moment mało prawdopodobny.

***

Mitem jest, że wszystkie pozostałe kluby na potęgę zbroją się przed nowym sezonem. Wszystkie - nie, ale jest grupa, która prężnie i co ważniejsze bardzo skutecznie działa na rynku transferowym, zdając sobie sprawę z tego, że przed nowym sezonem liczba konkurentów wzrośnie o czterech, a każdy z nich będzie musiał mieć sześciu rodzimych graczy w składzie.

To nie jest jeszcze ten moment, w którym czas wydaje się nagle przyspieszać do maksimum. Ale każdy dzień mniej dla klubów o trudnym położeniu to "dzień więcej" dla tych, którzy śpią spokojnie. Anwil nie jest jednak w drugiej grupie.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Anwil otrzyma wsparcie i zagra w przyszłym sezonie  

Który zawodnik powinien być priorytetem dla Anwilu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×