Wszystko wskazuje na to, że nie, gdyż swoich praw domaga się ostatni klub filigranowego rozgrywającego, Polpharma Starogard Gdański.
[ad=rectangle]
Josh Miller w sezonie 2012/2013 podpisał kontrakt z ekipą z Kociewia. Zagrał w niej jednak tylko jedno spotkanie i pod pretekstem pogrzebu w rodzinie wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Do Starogardu Gdańskiego wrócić miał po tygodniu, tego jednak już nie zrobił, a kontaktu z nim później nie miał już klub, ani nawet jego agent.
Teraz koszykarz po 2 latach parafował umowę z zespołem Zbigniewa Pyszniaka, lecz włodarze Farmaceutów zapowiadają, że nie wydadzą mu listu czystości. Bez tego 27-latek nie może zagrać w żadnych profesjonalnych rozgrywkach.
- Zawodnik musi nam najpierw pokryć te koszty, które ponieśliśmy - mówi nam Roman Olszewski. - Zawsze można pójść na jakieś ustępstwa, nie wiem, albo klub porozumie się z koszykarzem, albo on niech zwróci nam te koszta lub przynajmniej ich część, które ponieśliśmy. Jeśli tego nie zrobi, to na pewno tego listu nie wydamy - dodaje.
ale czy potrzebujemy aż takiego cyrku ?
niech wreszcie sie naucza tacy jak on i np. ten co grał troche w rosie i uciekł, że to nie do końca jest zabawa ta nasza liga i obowiazują jakieś zasady
niech nie dojdzie do sytuacji że ewentualni sponsorzy bedą się bać angażować w umowy z takimi pajacami
ale o tym niech pamiętaja ci co ich tu sciągają Czytaj całość