Reprezentacja Chorwacji zajęła drugie miejsce w grupie B . Koszykarzy z Bałkanów może szczególnie boleć niespodziewana porażka z Senegalem. Jednak wygrana nad zawsze silną Argentyną pokazała siłę drużyny prowadzonej przez Jasmina Repesę. Chorwaci, którzy znaleźli się w czołowej czwórce zeszłorocznego Eurobasketu z pewnością chcieliby nawiązać do sukcesów z pierwszej połowy lat 90. i zdobyć medal Mistrzostw Świata. Pierwszą przeszkodą na drodze do upragnionego krążka w fazie pucharowej będzie reprezentacja Francji.
Koszykarze z Francji jeszcze rok temu sięgnęli po tytuł mistrzów Europy, ale w tym roku nie imponują świetną dyspozycją. Wydaje się, że kluczowy w tym przypadku jest brak Tony'ego Parkera. Rozgrywający Les Bleus odpoczywa po wyczerpującym sezonie NBA zakończony zdobyciem Mistrzostwa. Jednak nie możemy zapominać, że nawet bez swojego lidera skład Trójkolorowych cały czas jest bardzo mocny. Podopieczni Vincenta Colleta zajęli trzecie miejsce w swojej grupie.
[ad=rectangle]
W fazie grupowej Chorwaci mieli swojego zdecydowanego lidera, był nim rzucający Brooklyn Nets Bojan Bogdanović. Obwodowy zawodnik zdobywał średnio 20 punktów na mecz i to właśnie na powstrzymaniu tego gracza powinni skupić się Francuzi. Jednak nie mogą zapominać także o innych atutach Chorwatów, którzy mają w swoim rękawie jeszcze kilka asów.
Ten pojedynek nie ma zdecydowanego faworyta. W sobotnim meczu wszystko może się zdarzyć, "na papierze" obydwie drużyny prezentują się podobnie. Dlatego o zwycięstwie zadecyduje prawdopodobnie dyspozycja dnia, ważny może okazać się także....łut szczęścia.
Początek meczu Francja - Chorwacja w sobotę (6.09 br.) o godzinie 18:00