Świetnie w meczach sparingowych przed rozpoczęciem sezonu 2014/2015 spisują się koszykarze Rosy. W piątek radomianie odnieśli czwarte zwycięstwo w czwartej grze kontrolnej, pokonując bardzo pewnie, bo aż 101:79 Anwil Włocławek. W sobotę, ponownie w Hali Mistrzów, nie dali szans Polpharmie Starogard Gdański, wygrywając 85:58.
[ad=rectangle]
Zwłaszcza triumf nad wielokrotnym medalistą polskiej ekstraklasy zrobił ogromne wrażenie na kibicach i ekspertach basketu. Wynik obrazuje, jak duża różnica dzieliła obie ekipy. - Wszyscy grali dobrze, chociaż nie zabrakło też błędów i niepotrzebnych strat - podkreślił Jakub Zalewski.
Rzucający przyzwoicie zaprezentował się w obu meczach, zdobywając odpowiednio 5 i 6 punktów. - Wydaje mi się, że lepiej broniliśmy i graliśmy szybciej od Anwilu, to też nam dało łatwe punkty z szybkiego ataku - rodowity radomianin podał przyczynę zwycięstwa.
Skąd wzięła się taka dysproporcja pomiędzy zespołami? - Tak duża różnica po części wzięła się z dobrej gry w czwartej kwarcie, ale trzeba powiedzieć, że graliśmy w piątek całkiem dobrze i do tego na dobrej skuteczności - odpowiedział "Kubica".
Kapitalnie przeciwko Rottweilerom spisał się nowy nabytek Rosy, John Turek. Zdobył 24 oczka i udowodnił, iż może być jednym z najważniejszych ogniw drużyny. - John tylko potwierdza, że będzie mocnym punktem w sezonie - przyznał Zalewski.