Zaskakujące powroty do Spójni Stargard

Zmiany w Spójni Stargard Szczeciński oznaczały również powroty znanych wychowanków. Czy dzięki temu oraz lepszej grze drużyny uda się przyciągnąć kibiców?

Patryk Neumann
Patryk Neumann

Sezon 2013-2014 był najsłabszym od lat. Spójnia Stargard Szczeciński utrzymała się w I lidze, lecz na wiele spotkań przed końcem rozgrywek większość fanów miała dość. Frekwencja w hali OSiR znacząco spadła, a kolejne wysokie porażki nie pomagały.

W maju doszło do gruntownych zmian. Prezesem klubu została Beata Radziszewska. W zarządzie znalazł się również wieloletni kapitan i wychowanek Spójni, Wiktor Grudziński, który w czerwcu zakończył zawodniczą karierę. Większą niespodzianką okazał się jednak powrót Rafała Bigusa. - Tak na prawdę myślałem o podpisaniu w Spójni już od kilku sezonów, ale były to tylko takie luźne rozmowy - zaznaczył doświadczony center. - W tym sezonie była konkretna propozycja. Nie jestem już najmłodszy. Powoli trzeba myśleć o przyszłości. Jestem ze Stargardu i podjęliśmy decyzję wspólnie z małżonką, że przeprowadzimy się tutaj - dodał.

Co skłoniło doświadczonego centra, by zagrać na zapleczu Tauron Basket Ligi? Niewątpliwie wpływ miały również zmiany, jakie zaszły w klubie. - Z Wiktorem znamy się bardzo długo. Jest cały nowy zarząd z nową panią prezes. Wszystko wygląda bardzo dobrze, jest poukładane. To też miało wpływ na naszą decyzję - stwierdził Bigus.

Jak pokazały pierwsze gry kontrolne Rafał Bigus powinien być znaczącym wzmocnieniem ekipy prowadzonej przez Aleksandra Krutikowa. Koszykarz jest w wysokiej dyspozycji i i szykuje się do kolejnych rozgrywek. - Na razie koncentruję się na tym sezonie, który będzie. Co później, nikt tego nie wie.

Na tym jednak nie koniec powrotów znanych wychowanków. Przed kilkoma dniami do sztabu Spójni dołączył Marek Ładniak, który został kierownikiem drużyny. - Byłem bardzo zaskoczony tą propozycją. Dawno nie miałem kontaktu z koszykówką. Zająłem się życiem osobistym i jakoś koszykówka zeszła na drugi plan - powiedział naszemu portalowi Marek Ładniak.

Wychowanek Spójni swoje największe sukcesy osiągał z Wisłą Kraków, gdy w latach 70 zdobył komplet medali mistrzostw Polski, w tym dwa tytuły. Wygrał też puchar Polski. Ponadto wystąpił w ponad 150 spotkaniach reprezentacji Polski. Zagrał w trzech turniejach mistrzostw Europy, zajmując m.in. czwartą lokatę. Środkowy mierzący 202 cm wystąpił również w 1976 r. na turnieju przedolimpijskim w kanadyjskim Hamilton. Do Spójni powrócił trzy lata później.Sparingowo: Spójnia zrewanżowała się rywalom

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×