W piątek odwiedziliśmy Olka Czyż w Gdyni. Po czterech latach przerwy zawodnik wrócił do swojego rodzinnego miasta. To właśnie w Zespole Sportowych Szkół Ogólnokształcących przy ulicy Władysława IV stawiał pierwsze kroki w baskecie. Teraz odbudowuje swoją formę po poważnej kontuzji mięśnia dwugłowego.
[ad=rectangle]
- Wykonuję sporo ćwiczeń wzmacniających, ale nie zapominam także o koszykówce. Po ostatnim spotkaniu z lekarzem dostałem zgodę na to, żeby włączyć kolejny etap w moim przygotowaniu do sezonu. To jest wdrożenie się w intensywny trening. Jest tylko już kwestia czasu, kiedy wrócę do odpowiedniej kondycji fizycznej. Mój powrót jest bliski. Wszystko idzie zgodnie z planem - podkreśla Olek Czyż.
Zawodnik jak na razie pozostaje bez klubu, ale ta sytuacja może zmienić się na dniach.
- Dwa dni temu puściliśmy z agentem informację, że jestem do dyspozycji klubów. Zaczynam wzbudzać trochę zainteresowania wśród drużyn europejskich, ale na razie czekam z podjęciem decyzji. Sytuacja z dnia na dzień się zmienia. Możliwe, że pojawi się podobna sytuacja jaką miałem w zeszłym roku z NBA training campem. Jeżeli będzie taka opcja to też będę musiał rozstrzygnąć i podjąć decyzję, co dalej robić - zaznacza Olek Czyż.
Przypomnijmy, że zawodnik miał w tym roku bardzo ambitne plany - najpierw występy w Lidze Letniej (w Orlando oraz w Las Vegas), które pomogłyby mu się dostać do ligi NBA, a później skuteczna gra w reprezentacji Polski. Zawodnik będzie musiał te plany odłożyć na kolejny rok. Na drodze stanęła kontuzja, której nabawił się podczas treningów w trakcie Ligi Letniej.