Koszykarki CCC Polkowice rozpoczęły mecz rybniczankami bez kontuzjowanej Keti Swanier. Rolę głównej playmaker musiała przejąć więc Dominika Owczarzak. Pierwsze minuty spotkania należały do Justyny Jeziornej, powracającej do Polkowic po kilku sezonach spędzonych w Łodzi i Bydgoszczy. Po stronie przyjezdnych natomiast trudna do upilnowania była Drey Mingo, która brylowała pod atakowaną tablicą. Pierwsza kwarta była wyrównana i zakończyła się minimalnym prowadzeniem gospodyń 16:14.
[ad=rectangle]
Pierwsze takty drugiej odsłony były bardzo słabe. Oba zespoły nie mogły zdobyć kosza, a niemoc strzelecką po trzech minutach przełamała Owczarzak. Następnie akcje również należały do Pomarańczowych. "Trójka" Heleny Sverissdottir oraz akcje Jeziornej i Magdaleny Kaczmarska wysforowały CCC na dziewięciopunktową przewagę. Zawodniczki Kazimierza Mikołajca odblokowały się dopiero w połowie kwarty (celny rzut Weroniki Oskwarek). Ton na parkiecie jednak w dalszym ciągu nadawało CCC, które było skuteczniejsze, lepiej broniło i dzięki temu po dwudziestu minutach zasłużenie prowadziło 33:16. Dla gości była to zatrważająco słaba kwarta (zdobyły w niej tylko dwa marne punkty), a mocno podłamany coach Rybnika chował twarz w swoich dłoniach.
Druga połowa nie przyniosła większych zmian. Gra była nadal prowadzona pod dyktando polkowiczanek. Rozstrzelała się Islandka Sverissdottir, trafiając cztery razy zza łuku w trzeciej ćwiartce. Coraz bardziej aktywna pod koszem była Aishah Sutherland, która była mniej widoczna w pierwszej części zawodów. Tymczasem zespół z Górnego Śląska w dalszym ciągu prezentował się słabo, skuteczność Rybniczanek była fatalna, przekraczała ledwo 20% z gry. Widząc ogromną przewagę swojego teamu trener Arkadiusz Rusin wprowadził na parkiet siedemnastoletnią debiutantkę Justynę Furę, która miała kila szans na zdobycie premierowych punktów w lidze. Ostatecznie mecz zakończył się zdecydowaną wygraną polkowiczanek 76:47.
W zespole ROW-u swój pierwszy mecz rozegrała rozgrywająca Angelica Henry. Amerykanka ze swojej strony zaprezentowała kilka efektownych "wjazdów" po kosz i w kolejnych meczach może okazać się sporym wzmocnieniem dla swoich nowych koleżanek.
- CCC zagrało dziś bardzo dobrze w defensywie, zaprezentowało też wysoką skuteczność w ataku. Nam natomiast wyszła tylko pierwsza kwarta, a tak to o reszcie meczu musimy jak najszybciej zapomnieć - komentował po spotkaniu opiekun gości, Kazimierz Mikołajec.
- Dzisiejsza gra sprawiła mi sporo satysfakcji, ponieważ była bardzo płynna. Mieliśmy w ataku sporo wypracowanych dobrych sytuacji, a i obrona stała na dobrym poziomie - oceniał coach CCC, Arkadiusz Rusin.
CCC Polkowice - Glucose ROW Rybnik 76:47 (16:14, 17:2, 25:12, 13:10)
CCC: Sverrisdottir 22, Owczarzak 15, Sutherland 12, Jeziorna 8, Szczepanik 8, Majewska 5, Hall 4, Kaczmarska 2, Żukowska 0, Fura 0.
ROW: Mingo 15, Henry 11, Motyl 8, Paździerska 6, Rymarenko 5, Oskwarek 2, Radwan 0, Dzierbicka 0, Jasiulewicz 0, Zielonka 0.
Polub Koszykówkę na Facebooku