Marcin Piechowicz i Mateusz Dziemba są ważnymi postaciami w zespole Wojciecha Wieczorka. Obaj z ekipą MKS-u Dąbrowa Górnicza debiutują na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Mimo starcia z bardzo silnymi rywalami - z Treflem Sopot oraz Stelmetem Zielona Góra - zawodnicy pokazali, że drzemie w nich spory potencjał. Gracze zgodnie jednak podkreślają, że cały czas uczą się gry na najwyższym poziomie.
- Różnice pomiędzy pierwszą ligą a TBL są dość duże. Zdecydowanie fizyczność i dokładność robi ogromną różnicę, każda zasłona jest mocniejsza i ciężej się przez nią przebić. Wszystko jest grane bardzo dokładnie i często to przerzuca się na skuteczność akcji. Tutaj każda twoja minimalna pomyłka jest wykorzystywana w 100 procentach albo punktami albo faulem, jeszcze do tej gry musimy się wszyscy przyzwyczaić i zdobyć trochę doświadczenia - podkreśla Piechowicz, który w dwóch pierwszych meczach zdobył łącznie 25 punktów.
[ad=rectangle]
Dziemba przyznaje, że gra na poziomie TBL jest spełnieniem jego marzeń. - Na pewno spełniłem swoje marzenie z dzieciństwa, zawsze chciałem spróbować swoich sił w ekstraklasie i jak na razie nieźle daje sobie radę. Poziom zdecydowanie różni się od tego pierwszoligowego, gra jest bardzo poukładana i do tego drużyny, z którymi przychodzi nam się zmierzyć są niezwykle wymagające - ocenia zawodnik z Dąbrowy Górniczej, który dodaje, że w Tauron Basket Lidze na wszystko trzeba pracować ze zdwojoną siłą.
- Myślę, że ligi są zbliżone do siebie, aczkolwiek nazwiska w TBL to bardzo silne postacie i uważam, żeby coś zdobyć na boisku musisz włożyć w to sporo wysiłku - komentuje Dziemba.
Piechowicz chwali sobie atmosferę podczas meczów TBL. - Jest super. Bardzo fajnie się gra przy takiej ilości kibiców i na tak dużych obiektach. Jeszcze niedawno było to moje marzenie, żeby grać na parkietach ekstraklasy, a teraz mam taką okazję - mówi 21-letni rozgrywający z Dąbrowy Górniczej.