Ośmiu zawodników Asseco zagrało w rezerwach. "Mogą zyskać pewność siebie"

Aż ośmiu zawodników z pierwszego składu Asseco Gdynia zagrało w niedzielę w II-ligowych rezerwach. Gracze wydatnie pomogli w pokonaniu... Trefla II Sopot.

W niedzielny wieczór rezerwy Asseco Gdynia bardzo pewnie pokonały Trefla II Sopot 91:47. Aż 88 punktów zdobyli jednak zawodnicy, którzy na co dzień trenują i występują w pierwszym zespole! Najskuteczniejszym graczem okazał się Sebastian Kowalczyk, który zdobył 19 punktów. Z bardzo dobrej strony pokazał się z kolei Filip Matczak, który był bliski skompletowania triple-double. Ostatecznie 21-letni zawodnik zanotował 16 oczek, 11 zbiórek i 8 asyst.

- Tak, jak to często podkreślam - projekt Asseco jest nastawiony na młodzież, dlatego staramy się, żeby grała ona jak najczęściej. Jeśli jest taka możliwość, to mają oni grać w rezerwach. To jest dla nich duża szansa. Teraz ze względu na to, że do następnego spotkania jest siedem dni, to mogliśmy pozwolić sobie na to, żeby młodzi zawodnicy mogli zagrać w derbach - przyznaje słoweński trener Asseco Gdynia.
[ad=rectangle]
Najwięcej minut zagrał Przemysław Żołnierewicz, który na początku sezonu jest mocno eksploatowany - gra również w rozgrywkach U-20. Dostaje także swoje minuty w pierwszym zespole Asseco. Trener David Dedek zwraca uwagę na fakt, że w przeszłości podobną drogę przechodzili - Przemysław Zamojski, Mateusz Kostrzewski, czy Adam Hrycaniuk.

- Chodzi o to, żeby ci zawodnicy łapali pewność siebie w tych spotkaniach. W takim meczu mogą pozwolić sobie na błędy. To idealne mecze szkoleniowe. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w przeszłości robiono tak samo. Tacy zawodnicy jak Zamojski, Hrycaniuk, Kostrzewski, Łapeta również ogrywali się na niższym poziomie - przyznaje David Dedek.

Źródło artykułu: