Wybrany z 7. numerem w drafcie Randle pod koniec meczu Los Angeles Lakers - Houston Rockets (90:108) w wydawałoby się niegroźnej sytuacji złamał kość piszczelową w prawej nodze. Zawodnik został odwieziony do szpitala, ale nie wiadomo jeszcze jak długo będzie musiał pauzować.
- To przypadkowa kontuzja, nic nie można poradzić - skomentował Kobe Bryant . - Nawet dla mnie, weterana, poradzenie sobie z czymś takim jest trudne, dla takiego młodziana tym bardziej.
W swoim debiucie Randle zagrał 14 minut, zdobył 2 punkty.
[wrzuta=4MKBQRH0otz,w788]